Gość 08.12.2012 12:43
1.chcialbym poruszyc temat wielkich zakładów pracy, liczacych ponad 100 pracownikow. Szef takiego zakladu ma duzo pieniedzy, a nic praktycznie nie robi, a zatrudniajac ogromna liczbe robotnikow placi im najczesciej nie wiecej niz 2000 ttys. zl albo i mniej, czy takie cos jest grzechem?? z drogiej strony gdyby płacił wiecej to by sam nie mial za co zyc. albo przyklad restauracji - kupujemy zalozmy typowy obiad i placimy ok 20-30 zl a koszt wyprodukowania to ponad 10 czy to tez grzech. W wielu miejscach instytujach za byle. błachostke trzeba placic np w urzedach.. co odpowiadajacy sadzi o tego typu firmach, restauracjach, przeciez wszedzie tego pełno??
2. czy dzieci poczete, a nie narodzone tzw po aborscji mają dusze?? i moga osiagnac zycie wieczne?
1. Płaca musi być sprawiedliwa. Jeśli pracownicy dzięki płacy nie biedują, a właściciel sobie wypłaca więcej, to nic w tym złego. Trudno tu jednak ostro wyznaczyć granicę jaka powinna być relacja zarobków kierownika do zarobków pracownika. Na pewno niesprawiedliwym by było, gdyby kierujący zarabiał krocie, a reszta z trudem wiązała koniec z końcem... Ważna rolę będzie tu odgrywało zarówno możliwość utrzymania się, jak i przyjęta w danej społeczności wysokość pensji za dzień pracy...
Na pewno nie jest kradzieżą, że właściciele restauracji pobierają więcej niż samo wyprodukowania jedzenia ich kosztowało. Oni muszą nie tylko zapłacić za towar, ale zapłacić pracownikom, utrzymać lokal i jeszcze sami coś z tego mieć. A ludzie, przynajmniej w naszych układach, mają wybór. Nie muszą iść tam, gdzie jedzenie jest drogie...
2. Przyjmuje się, że duszę Bóg daje człowiekowi, gdy człowiek zaczyna istnieć. A zaczyna istnieć - wedle biologii - w chwili poczęcia. Takie dzieci mogą więc tez się zbawić.
J.