Gość1212 11.09.2012 18:43
Witam.
Moje pytanie dotyczy gier komputerowych, a konkretnie problemu religii w grach, w dwóch aspektach. Konkretnie chodzi mi o gry strategiczne z serii Total War (Rome TW, Medieval TW itp.), a ogólnie też i o inne podobne gry.
Jednym z czynników mających wpływ na rozgrywkę są sprawy religijne, stąd moje pierwsze pytanie:
1. Czy budowanie świątyń bóstw pogańskich (co w grze skutkuje poprawą np. parametru zadowolenia społeczeństwa - jest więc przeze mnie - gracza - traktowane czysto utylitarnie) jest grzechem ciężkim (przeciw I przykazaniu)? Podkreślam utylitarystyczne znaczenie tego działania, podobne do np. zbudowania w tej samej grze kanalizacji miejskiej.
2. Z drugiej strony - jeśli w tych samych grach buduję np. katedry katolickie służące do tego samego celu, jaka jest ocena takiego działania?
3. Problem dotyczący trzeciego pytania wydaje mi się, że nie budzi(łby) wątpliwości innych osób ale skorzystam z okazji - takie działanie w grze jak zniewolenie lub wybicie ludności jakiejś osady można nazwać grzechem, a jeśli tak, to czy ciężkim?
Dziękuję za cierpliwość i odpowiedzi
W przypadku pierwszym i drugim odpowiadający nie widziałby grzechu. Ostatecznie to tylko gra. Jesteś w realiach epoki, jak jesteś poganinem, budujesz świątynie pogańskie... Trudno tu mówić o zaparciu się wiary czy czymś takim. Ale moje wątpliwości budzi trzecie pytanie. Czy człowiek powinien się godzić na zabijanie nawet, jeśli jest to tylko gra? Dokładniej: czy może godzić się na to, że będzie w grze mordował niewinnych?
Odpowiadający nie widziałby w tym ciężkiego grzechu, bo to gra. Ale chyba jednak demoralizująca...
J.