Gość 02.12.2011 19:58

Staram się żyć dobrze, choć popełniam grzechy, jak każdy z nas. Niepokoi mnie pewna rzecz... Bardzo często mam w głowie ostatnio myśli, nawet nie wiem jak to nazwać. Że po co mi Bóg, łatwiej bedzie bez Niego, żebym to zostawił, będę mógł robić co chce, korzystać z przyjemności (mam dziewczyne z którą odkladam seks aż do ślubu) nie bede musial wykonywać jakiś obowiazków itp... Czy to najzwyczajniej w świecie jakaś pokusa? Czy należy się spowiadać z tego? Czy to może pochodzić od szatana? Bo to strasznie często ostatnio pojawia się w mojej glowie i duszy... Taka chęć odejścia od Boga, bo nie nazwe tego tylko myślą, czuje w sobie chęć zrobienia tego... Ale z drugiej strony nigdy tego nie zamierzam robić bo Bóg jest mi bardzo potrzebny w zyciu i nie wyobrażam sobie zebym mial żyć bez Niego i Jego przykazań...

Odpowiedź:

To co przeżywasz to najpewniej faktycznie pokusa. Jako taka pochodząca od diabła. Nie ulegaj jej. Przecież wiesz, ze Bóg niczego nadzwyczajnego nie wymaga. Chce tylko dobra. Dlaczego miałbyś zacząć wybierać zło? A jeśli jesteś dobry, chcesz dobra, to Bóg wcale Ci nie przeszkadza...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg