Gość........... 30.11.2011 21:56
Mam problem, ponad pół roku temu byłam u spowiedzi, trochę tego się nazbierało. Chciałabym pójść do spowiedzi, ale zawsze się wstydzę, boję się że nie dostane rozgrzeszenia, czuję strach, stresuje się.
Boje się reakcji księdza na moje grzechy, że to mnie jeszcze bardziej zniechęci do spowiedzi.
Jak mam pokonać strach?
Hmmm... Najlepiej chyba skoncentrować się na dobru, które można osiągnąć tylko pokonując strach. Na przykład gdy pali się dom ludzie wolą schodzić po balkonach niż się spalić. Tak powinno być też ze spowiedzią. Ta odrobina nieprzyjemności jest niczym w porównaniu z łaską przebywania z Bogiem...
J.