Gość 04.11.2011 10:09
Dlaczego Bóg stworzył świat i ludzi? Czyżbyśmy byli niezbędni Bogu by potwierdzać Jego boskość? Zatem, jak powinniśmy rozumieć wszechmoc Boga, który potrzebuje nas jako swoich wyznawców, potrzebuje naszych modlitw, czynów miłości? Rozumiem , że przymiot wszechmocności Boga jest bezsporny, zatem jak rozumieć to, że my wyznawcy jesteśmy Bogu niezbędni? Czy w tym nie przejawia sie jakieś ograniczenie wszechmocności?
Nie przemawia do mnie słyszany argument, że stworzeni zostaliśmy z miłości by cieszyć sie obcowaniem z Bogiem. Bo przecież gdyby nas nie było, to nie mielibyśmy ani poczucia straty, ani też poczucia wiecznej szczęśliwości.
Nie przemawia do ciebie argument, że Bóg stworzył nas z miłości? Cóż poradzić. Trudno, ale tak właśnie jest. Nie jesteśmy Bogu potrzebni do szczęścia. Ale Bóg chciał sie z nami podzielić swoim szczęściem...
Nie rozumiesz tego? Popatrz na rodziców. Zwłaszcza takich, którzy mają więcej dzieci. Po co im one? Czy nie byliby bez nich lub z mniejsza ich ilością szczęśliwsi? A jednak Ci rodzice chcieli się podzielić swoją miłością z nowymi ludźmi. Bezinteresownie. Wiedząc, że dzieci przysporzą im też sporo kłopotów...
J.