Gość 18.09.2011 13:00

Witam,

chciałam zapytać skąd wiadomo, że Chrześcijaństwo jest jedyną prawdziwą religią. Inne religie także mają swoje Święte Księgi, zdarzają się u nich różne cuda o charakterze religijnym. Szczerze mówiąc uważam, że człowiek nie jest na tyle idealną istotą by osądzić czy to Chrześcijaństwo jest prawdziwe czy może jednak Islam albo jakaś inna religia. A może prawda leży gdzieś po środku? Apostołowie, którzy spisywali Biblię też byli ludźmi. Owszem, byli blisko Chrystusa, ale nadal byli tylko ludzkimi istotami. Wiem, że to pewnie kwestia wiary, że wierzymy w to a nie coś innego, ale wg mnie żeby wierzyć trzeba mieć pewną duchową pewność, skąd się ona zatem bierze?

Mam jeszcze jedno pytanie, a mianowicie czy moralne jest by dziecko, które jest za małe by decydować o swojej wierze szło do Komunii? Mam 18 lat więc pamiętam jeszcze jak to było w moim przypadku. Cieszyłam się, że idę do Komunii bo miałam ładną białą sukienkę, przyjechała rodzina, której dawno nie widziałam i dostałam fajne prezenty i ... to wszystko. Nie miałam pojęcia czym jest Komunia i po co to robię. Poszłam do Komunii bo wszystkie dzieci w moim wieku szły i moi rodzice tego chcieli, ale nie przeżyłam nic duchowego. Tak samo jest z bierzmowaniem. Powinnam przystąpić do tego sakramentu dwa, trzy lata temu razem z moimi rówieśnikami, ale nie zrobiłam tego bo nie czuje się gotowa. Uważam, że powinnam być w 100% pewna tegto co robię i pewna swojej wiary. Czy postępuję właściwie? A może nikt nie ma takich przeżyć duchowych ? Chciałabym móc powiedzieć, że jestem pewna swojej wiary bo to rozwiązałoby wiele męczących mnie zagadnień natury filozoficznej, ale póki co nie mogę tego zrobić.

Odpowiedź:

1. Dlaczego chrześcijaństwo można uznać za najprawdziwsza religię... To kwestia wiary w Jezusa Chrystusa. Tego jak żył, tego jak umarł i w końcu tego, że zmartwychwstając pokonał śmierć. Inne religie dziś istniejące nie mają u swoich korzeni takiej postaci. Mają nauczyciela (buddyzm) mity (hinduizm) proroka (islam), ale nie kogoś kto będąc nauczycielem, prorokiem, umarł i zmartwychwstał.

To bajka? Możliwe. Ale za tę niby bajkę jego uczniowie - dziesięciu, z wyjątkiem jednego - dali się zabić. Ci prości ludzie porzuciliby swoje dotychczasowe życie dla fantazji? I daliby się za fantazję zabić? A ich nauczanie Bóg wspierał cudami i znakami. To dzięki nim wielu wtedy uwierzyło....

Zobacz też do drugiej części artykułu z działu "Najczęściej zadawane pytania" o tytule Czy Bóg istnieje?

2. Kwestia pójścia do pierwszej Komunii... Do Komunii pierwszy raz przystąpiłem jeszcze w przedszkolu. Bo w naszej archidiecezji od dawna istnieje zwyczaj Wczesnej Komunii. Jak na tak odległe wydarzenie całkiem sporo z niego pamiętam. Także z przygotowań. I błogosławię Boga i ludzi, ze dali mi tak wcześnie tak wspaniałą możliwość. Myślę dziś, ze świadome przeżycie Pierwszej Komunii to kwestia przygotowania. Także ze strony rodziców. Niestety, to czasem kuleje. Chyba - znów niestety - częściej w masówce, jaką jest Pierwsza Komunia w drugiej klasie. Tu zbyt mocno działa przymus obyczaju, nie osobistego wyboru rodziców i dziecka...

Bierzmowanie... Nie jesteś gotowa...Musisz uważać, bo może się okazać, ze nigdy gotowa nie będziesz. Sporo jest takich ludzi, którzy nie potrafią się zdecydować do końca życia. Albo przynajmniej do czasu, gdy chcą zawrzeć małżeństwo ;). Ale...

Oczywiście do przyjęcia sakramentu bierzmowania trzeba być przygotowanym. Tyle że nie aż tak bardzo, jak to sobie chyba wyobrażasz. Bo bierzmowanie nie jest zwieńczeniem jakiegoś etapu. Powinno być początkiem bardziej intensywnego wzrastania...

O sakramencie bierzmowania mówi się często, że jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej. Może to i racja, ale na pewno nie chodzi o to, że jest nagrodą dla dojrzałych. Jest dokładnie odwrotnie. W tradycji chrześcijańskiej to jeden z trzech sakramentów inicjacji chrześcijańskiej! Inicjacji, czyli od niego coś się zaczyna. Ma się zacząć. Wcale nie odejście od Kościoła, jak to niektórzy dziś mówią, ale bardziej intensywne wzrastanie w wierze.

Dziś nie jesteś gotowa na przyjęcie tego sakramentu. Problem w tym, że bierzmowanie miało CI pomóc w byciu dojrzałym chrześcijaninem, a Ty z niego zrezygnowałaś. Nic dziwnego, że dziś mówisz o braku gotowości. Twoja wiara jest niedojrzała może właśnie dlatego, że w odpowiednim momencie tej cudownej roślinki nie podlała łaska Ducha Świętego. Rozumiesz w czym rzecz?

Do bierzmowania przystąpiłem pod koniec czwartej klasy. Podstawówki. Tak, to nie żart. Dawniej biskup przyjeżdżał do naszej parafii rzadko i bierzmował od racy kilka roczników. My byliśmy najmłodsi. Pamiętam, jak katechetka kazała się nam modlić o to, byśmy byli dojrzałymi chrześcijanami. A ja klęczałem w Kościele i bezradnie pytałem "Panie może, przecież ja chodzę dopiero do czwartej klasy, jestem dzieckiem, jak mam być dojrzałym chrześcijaninem"? To między innymi dlatego wybrałem sobie na bierzmowaniu jako patrona Jana Apostoła. Tego najmłodszego z grona dwunastu. Dziś, po wielu wielu latach przypominam sobie jego zamyśloną twarz na płaskorzeźbie wiszącej na starej ambonie i myślę, że mam w życiu trochę podobnie jak on. Szybko miałem dorastać w wierze, a na starość muszę odgrywać rolę mędrca i odpowiadać w tym serwisie na zadawane mi pytania ;) Ale myślę też, że to nie kwestia jakiejś mojej dorosłości, ale Bożej łaski. Między innymi tej wczesnej Komunii i tego tak szybkiego namaszczenia Duchem Rady... Może tego jeszcze nie zauważyłaś, ale człowiek w rozwoju wiary nigdy nie może przestać się rozwijać. Bardziej lub mniej świadome "tak", które mówi Bogu w młodości, musi nieustannie powtarzać. W różnych okolicznościach życia. I dlatego ciągle w wierze wzrasta. Nie, nie znaczy to, ze jego wiara jest lepsza. Że jest bardziej gorliwy. Niekoniecznie. Ale lepiej rozumie swoja wiarę.. lepiej juz przeczuwa, jaki jest Bóg.... Wszak zna Go od wielu, wielu lat...

Nie zwlekaj z bierzmowaniem. Ani roku. Przystąp do niego nawet nie do końca przekonana. Powiedz Panu Bogu: "niczego nie jestem pewna, jestem jak dziecko, ale TY pomóż mi wzrastać"...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg