Gość 05.09.2011 20:06
Chciałbym się zapytać o coś co nie daje mi spokoju.
Gdy byłem trochę młodszy podobała mi się jedna dziewczyna. Wyobrażałem sobie jak zawieramy sakramen małżeństwa, to było takie moje marzenie na przyszłość. Ale gdy sobie to wyobrażałem to pomyślałem sobie że rzeczywiście zobowiązuję się do tych rzeczy, które są zawarte w przysiędze małżeńskeij już teraz. To nie było mądre. Z resztą nawet nigdy z nią nie chodziłem ani w ogóle się nawet nie przyjaźniliśmy ;( Wiem że do tego potrzeba zgody obu stron, ale martwię się tym, no bo mimo wszystko to było ślubowanie no i nie wiem, czy jeżeli teraz podobają mi się inne dziewczyny, albo wcale nie interesuję się już tamtą dziewczyną, to czy nie łamię przysięgi. I co teraz?
Nie było przysięgi. Były wyobrażenia o tej przysiędze. Poza tym do zawarcia małżeństwa potrzebna jest wola obydwu, nie tylko jednej strony.
J.