Kinomanka 30.08.2011 06:17

Szczęść Boże! Mam kilka pytań, które mogą się wydać błahe, ale mnie jakoś męczą:
1. Czy oglądanie scen w filmach, które ewidentnie nawiązują lub traktują o erotyce, to grzech? Nie mam na myśli "łóżkowych" ani sprośnych, tylko np. pocałunki lub piosenki, ilustrujące miłość i pasję bohaterów. Graficznie, więc dosłownie, nie ma w nich nic niewłaściwego, ale jest atmosfera pełna tęsknoty, napięcia, erotyzmu; czy poddawanie się takiej atmosferze podczas filmu i przeżywanie wydarzeń jest grzeszne? Chodzi mi tylko o przyjemność z takiego "wczuwania się" w emocje bohaterów, bo już jakieś podniecenie płciowe byłoby oczywiście ewidentnym znakiem, że coś nie tak.
2. Przyjmijmy, że pewna dziewczyna bardzo młodo wyszła za mąż za kogoś, kto zdawał się ją kochać, po czym, gdy dość prędko urodziło się dziecko, została porzucona na rzecz kochanek i kariery. Czy w takiej sytuacji kobieta ma prawo odmówić przyjęcia męża do domu, gdy wróci po latach, tak jak miałaby w przypadku molestowania czy picia? A co, jeśli w takiej sytuacji pojawi się inny mężczyzna, który zaopiekuje się nią i dzieckiem-czy kobieta może kontynuować z nim "związek na odległość" bez grzechu, jeśli tylko nie współżyją ze sobą jak mąż i żona, ale spędzają ze sobą dni, wspólnie wychowują dziecko, są sobie bliscy?
3. Czy na wagę grzechu nieczystości ma wpływ kwestia, czy wiąże się on z jakiegoś rodzaju skłonnościami homoseksualnymi? Z jednej strony, łamie się dokładnie to samo przykazanie i w podobny sposób, ale z drugiej, może dochodzi do tego grzech, nie wiem, ulegania perwersjom? A jeśli to nie jest "większy" grzech, czy koniecznie należy informować o tym aspekcie sprawy spowiednika?
Bóg zapłać za odpowiedzi na te tony pytań!

Odpowiedź:

1. W wypadku który przytaczasz granica między tym, co jest wczuwaniem się w bohaterów o jakimś uleganiem nieczystości jest chyba dość niewyraźna. Ten problem musisz rozstrzygnąć sama w swoim sumieniu. Trudno bowiem udzielać w tym względzie jakichś uniwersalnych rad...

2. Zdrada małżeńska zawsze może być powodem, dla którego strona zdradzona może odmówić drugiemu współżycia (nie tylko seksualnego). Na pewno warto wybaczyć mężowi/żonie niewierność, jeśli faktycznie chcą powrócić do zdrowych relacji. Pytanie tylko, czy strona powracająca faktycznie tego chce. Bo czasem u źródeł takich powrotów tkwią całkiem inne motywy. Ot, kłopoty zdrowotne i porzucenie przez kochankę, problemy finansowe itd. Strona zdradzona może się zachować wielkodusznie, ale trudno wymagać, by postąpiła naiwnie...

Co z porzuconymi... Nie wolno im wchodzić w nowy związek. Przyjaźń oczywiście jest dopuszczalna. Tylko że granica między tym, co jest przyjaźnią a nowym związkiem dość często jest mało wyraźna.

3. Dla spowiednika informacja, że chodzi o czyny homoseksualne jest dość ważna. Choćby z tego względu, że musi swoją naukę, poradę, dostosować do tej konkretnej sytuacji, a nie opowiadać o czystych relacjach z osobami przeciwnej płci.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg