Gość 27.08.2011 20:57
Mam pytanie. Czy dobrowolne ale krótkotrwałe spojrzenie w okolice intymne całkowicie ubranego mężczyzny na zdjęciu jest grzechem i czy jeśli tak to czy ciężkim. Nie było to spowodowane pożądliwością. Przynajmniej nic takiego świadomie nie miało miejsca. Myślę, że mogło być to spowodowane tym, że bardzo się staram nie popełnić żadnego grzechu w tej materii i walczę z natrętnymi myślami, próbuję kontrolować każdą myśl, boję się spojrzeć na mężczyznę, gdy koło mnie przechodzi odwracam wzrok. I strasznie mnie to wszystko stresuje. I czasem zwyczajnie mam dość tego rygoru. Proszę o odpowiedź.
Zdaniem odpowiadającego opisana sytuacja nie była grzechem. Skoro nie ma pożądania, nieczystych myśli, nie może być grzechy nieczystego.
J.