Gość 27.08.2011 13:13
Czy wycofanie się z prywatnej obietnicy danej Panu Bogu(jeśli tak można), po to żeby zgrzeszyć i nie ponosić konskewencji złamania obietnicy to świętokradztwo lub bluźnierstwo?
A jaka to różnica, czy się się ponosi konsekwencje za grzech czy jeszcze dodatkowo i za złamanie obietnicy? Jeśli mówiłeś Bogu coś w stylu, że "jeśli zgrzeszę tak a tak, to możesz ze mną zrobić to a to", to pewnie Bóg w ogóle nie weźmie pod uwagę tego, że mu łaskawie zezwoliłeś zrobić sobie krzywdę. Przecież On już w chwili twojego obiecywania wiedział, co kiedyś zrobisz. Po prostu w przyszłości nie stawiaj w ten sposób sprawy. Więcej pokory, mniej mądrzenia się przed Bogiem i napinania muskułów...
J.