Student 13.04.2011 10:41

Szczęśc Boże. Na koncu cwiczeń na uczelni każda grupa miala zdac sprzęt laboratoryjny, który został wydany przez prowadzącego. Brakowalo 2 drobnych rzeczy w sumie w cenie max 10zł. Nie moglismy ich znalezsc, bo wydawalo nam sie, ze niczego nie zgubilismy i pewnie katedra gdzies je zapodziala. Widzielismy gdzie trzymają zapasowy sprzęt, otworzylismy szafkę i zabralismy to czego nam brawkowalo. Czy to grzech? Skoro bylismy o tym przekonani, że nikt z nas tego nie zabrał i napewno gdzies sie to zapodziało?

Odpowiedź:

Grzechem jest kradzież, a chronienie się przed fałszywymi zarzutami, niekoniecznie (chyba, że popełnia się przy tym inną niegodziwość, np. gdyby odpowiedzialność za zabranie tych rzeczy z szafki miała spaść na kogoś innego). A skoro chodziło o uczelnię i 10 złotych, to większego moralnego problemu na pewno nie ma...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg