Gość 12.04.2011 22:27
Skoro Bóg chce byśmy żyli prawo i wybierali „dobro”, to czemu
stworzył zło? Nie wspominając o tym, że już wiedział,
którzy ludzie nie wybiorą „dobra”, więc po co tworzył ich na początku?
Wygląda na to, że wielu rodzi się po to by iść do Piekła.
W koncepcji chrześcijańskiej zło nie istnieje tak, jak istnieją inne rzeczy - ławka, trawa słońce, czy dobro. Ono nie jest bytem, a ubytkiem, brakiem. Brakiem doskonałości, brakiem dobra. Tak jak dziura w skarpecie nie istnieje sama w sobie, bez skarpety, a widać ją dlatego, że jest ubytkiem w materialne skarpety. Zło rodzi się z wolność, : z możliwości powiedzenia "nie". Nie będę kochał, nie będę służył, nie będę szanował rodziców, nie będę szanował, że ta kobieta jest czyjąś żona, nie będę szanował ludzkiego życia czy jego własności...
Bóg oczywiście mógł nas stworzyć bezwolnymi. Wtedy nie mówilibyśmy o nim "człowiek:, ale "pies", "szympans" czy "orangutan"...
J.