Alicja 18.03.2011 23:55
Mam takie pytanie. Kiedys za mlodu bedac jeszcze dzieckiem oraz we wczesnym okresie nastoletnim zdarzylo mi sie ukrasc pare rzeczy. Nie byly to jakies bardzo wartosciowe rzeczy, np przedmiot z kinder niespodzianki kolezanki itp. Z grzechu dawno sie juz wyspowiadalam, ale nigdy nikogo nieprzeprosilam czy nie oddalam przedmiotow (teraz to ich chyba juz nawet nie mam) bo te osoby nawet o tym nie wiedzialy. Wstyd mi nagle po latach przyjsc i przepraszac czy zwracac buta lalki barbie szczegolnie ze nie pamietam wszystkich kradziezy. Przy spowiedzi zawsze jest zadoscuczynienie, ale czy modlitwa jest w takim wypadku wystarczajaca? Pamietam ksiadz na spowiedzi powiedzial mi by w zadoscuczynieniu dac troche kasy na biednych czy to bylo wystarczajace?
Skoro ksiądz zalecił ci, byś właśnie tak zadośćuczyniła za te drobne kradzieże, to oczywiście jest to wystarczające.
J.