Gość 17.03.2011 17:07
Witam,
od dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia. Otóż nieustannie od bardzo dawna zmagam się z problemem masturbacji. Wiem, że czyn ten jest grzechem i nie szukam usprawiedliwienia w przyczynach tzw. biologicznych potrzeb. Często podejmuje próby powstrzymywania się od tego i, niestety, za każdym razem, zdołam wytrwać tylko przez około trzy tygodnie. Zdaję sobie sprawę, że sama muszę poradzić sobie z tym problemem i że przede wszystkim wynika on z mojej samotności i braku drugiej osoby, jednak moje pytanie dotyczy tego, czy śniąc o masturbacji, częściowo tuż przed samym przebudzeniem nad ranem i dokładnie zdając sobie sprawę z tego, że to tylko sen, a jednak czerpiąc z tego przyjemność porównywalną do tej relanej i w pełni uświadomionej popełniam grzech? Chciałam jeszcze nadmienić, że celowo powstrzymuję się przed całkowitym przebudzeniem i staram się, aby ten świadomy "półsen" trwał jak najdłużej.
Jeśli mimo wszystko jest to grzechem, to czy mniejszym w porównaniu do aktu masturbacji świadomej i dobrowolnej i czy to może mnie w jakikolwiek sposób usprawiedliwić?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
PS Moim zdaniem moja wina jest mniejsza, gdyż przecież nie jestem w stanie przewidzieć, co będzie śniło mi się danej nocy, choć opinia na ten temat Odpowiadającego będzie na pewno bardziej kompetentna od moich domniemywań.
Zasadniczo człowiek nie ma wpływu na to, co mu się śni albo ma wpływ iluzoryczny. Więc śniąc nie popełnia grzechu. Jeśli uważasz, ze jakiś wpływ masz, to ws takim razie popełniasz też i grzech. Jaki? To będzie zależało od stopnia dobrowolności Twojego czynu. Jestem zdania, że śniąc jednak nie mamy realnego wpływu na możliwość przebudzenia... Dlaczego?
Tylko dwa razy udało mi się podczas snu zapanować nad snem. I to wtedy, gdy byłem dzieckiem. Raz, kiedy śniło mi się coś strasznego, powiedziałem sobie, ze to tylko sen i teraz otwieram oczy. Faktycznie otworzyłem. Za drugim razem udało mi się obudzić chwilę później, niż zwykle, gdy śniło mi się, że spadam... Może masz jakieś większe umiejętności, ale chyba o faktycznym wpływie na trwanie snu nie bardzo można mówić..
J.