J 29.01.2011 21:03
Szczęść Boże! W rachunku sumienia pisze, że "upodobanie w MYŚLACH NIESKROMNYCH jest grzechem ciężkim":
1) Gdy z powodu stanu tzw. zakochania osobę dorosłą nachodzą nieskromne (nie wiem jak to nazwać "lekkie") myśli, marzenia, wyobrażenia, pragnienia - wyobrażanie sobie zwykłych pocałunków, patrzenia w oczy, przytulania w pociągu (czego nie było w rzeczywistości) i nie doznawanie przy tym podniecenia seksualnego, ale jakiejś duchowej radości z obecności drugiej osoby jest grzechem i jakim, czy ciężkim?
2) Czy można mieć takie celowe wyżej wspomniane "lekkie" myśli i wyobrażenia, i przystępować do Komunii Św.?
3) Gdy nachodzą myśli i marzenia, związane z uprawianiem seksu (nazwę "ciężkie" prawdziwie nieczyste) i jest się opieszałym, ale jakby nie celowo, w ich oddalaniu, ale się ich nie akceptuje ze względu na Boga i pojawiające się wtedy podniecenie seksualne jest to grzechem ciężkim?
4) Czy gdy osoba miała wątpliwości (mimo, że przeczytała w katolickim rachunku sumienia) albo nie dowierzała, że myśli nieskromne/nieczyste stanowią materię ciężką, i nie miała w nich upodobania dla nich samych, ale z powodu miłości, a mimo to przystąpiła do Komunii Św. popełniła świętokradztwo?
Rozumiem, że dobrowolne bawienie się w myślach wyobrażeniami prawdziwie nieczystymi, związanymi z seksem, nawet bez doznania podniecenia seksualnego, ale mając w nich upodobanie jest grzechem ciężkim. Proszę o osobną odpowiedź na powyższe pytania, nawet jeśli Odpowiadającemu się wyda, że to sztuczny podział, ale ja myślę, że jest jakaś różnica. Bóg zapłać!
1. Myśli nieskromne są grzechem. Z zasady ciężkim Pytanie, czy wyobrażenia, o których piszesz faktycznie są nieskromne. Zdaniem odpowiadającego nie... Takie myśli moga prowadzić do myśli nieczystych, ale na pewno takimi nie są. Przynajmniej tak, jak je opisujesz...
2. Zdaniem odpowiadającego tak. Bo nie są to myśli nieskromne. Zwłaszcza gdy dotyczą osoby narzeczonego.
3. Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Sama to zresztą widzisz. Opieszałość, ale jakby nie... Jak to ma rozeznać ktoś, kto nie jest Tobą? Musisz ocenić to sama.
4. Jeśli chodziło o naprawdę nieczyste myśli, to niewiedza, że są one grzechem, u dorosłej osoby raczej usprawiedliwieniem nie jest. Zwłaszcza kiedy ktoś już na ten temat czytał. Ale pytanie, czy faktycznie chodzi o nieczyste myśli...
J.