barbi 29.01.2011 16:49
Mam pytanie odnośnie mojej wiary. Doskonale wiem co to znaczy modlitwa z wiarą. Gdy jednak pomodlę się (zwykle na początku mojego dnia) z wiarą, z uczuciami pełnych zrealizowanych marzeń, gdy moja modlitwa stanie się ucztą, to i tak moje sprawy o które się modlę nie zostają wysłuchane.
I nie pisałabym tego, gdybym nie czytała wielu artykułów czy książki o wierze. Tylko okazuje się, że zrealizowanie tej wiedzy (zastosowanie) nie skutkuje.
Przykład:
Modlę się w sprawie chłopaka. Wzbudzam uczucie miłości, radości, szczęścia. Po modlitwie, za jakiś czas wychodzę do sklepu, podchodzę do lady - a tam jest jakaś para. A nie ja. A to ja miałam być w parze z kimś.
Czy zawsze jest konieczność ciężkiej pracy mimo modlitwy? Czy oprócz modlitwy zawsze muszę stosować pozareligijną wiedzę (np. naukową), żeby osiągnąć swój cel?
Czy modlitwa w intencji bycia z chłopakiem wymaga jeszcze zastosowania wiedzy, uczenia się o miłości damsko-męskiej?
Powinnaś chyba, w związku z modlitwą, zwrócić uwagę na pewną ważną sprawę. Modlitwa to nie zaklęcie. To spotkanie z Bogiem. Nie jest istotne, jaką stosujesz "technikę". Ważne czy Bóg da się przekonać. Bo np. może być tak, ze ten wyśniony, najwspanialszy jeszcze się nie pojawił, bo dzieli was odległość, a macie się spotkać dopiero niebawem. A Ty prosisz, żeby był już, teraz...
Po drugie... Warto pamiętać, że choć Bóg może wszystko, trzeba też samemu o pewne sprawy się starać. Kiedy dziewczyna szuka chłopaka (czy odwrotnie) warto zapytać też, czy ja chciałbym być z kimś takim, jaki sam jestem. Na przykład czyjaś tendencja do pomiatania innymi nie przysparza wielbicieli. Podobnie jak bycie aroganckim, zarozumiałym itd, itp....
J.