Gość 19.01.2011 12:16

Prawo małżeńskie Kościoła Katolickiego stanowi, że małżeństwo jest zawarte nieważnie, gdy pozytywnym aktem woli wykluczyło się potomstwo. "Ma ono miejsce [małżeństwo zawarte nieważnie] nie tylko wtedy, gdy strona na zawsze wyklucza prawo do aktów małżeńskich mających za cel zrodzenie potomstwa, ale i wtedy, gdy spełnienie tego prawa odkłada się na nieokreślony czas albo dowolnie i niesłusznie uzależnia się od jakiejś niepewnej okoliczności.". Moja sytuacja wygląda tak: wolałabym uniknąć ciąży. W tym celu chcę podejmować współżycie w małżeństwie tylko w dni niepłodne i przestrzegać tego rygorystycznie. Jeśli jednak mimo tego w ciążę zajdę, to potomstwo przyjmę z wszystkimi tego konsekwencjami. Czy mogę zawrzeć małżeństwo z takim nastawieniem? Co oznacza owo "odkładanie na nieokreślony czas" bądź "uzależnianie od (...) niepewnej okoliczności?" Do czego się to odnosi? Do współżycia (bez środków antykoncepcyjnych) czy do samej ciąży? Środków antykoncepcyjnych stosować nie będę, więc tym samym współżycie będzie miało na celu poczęcie, i podjęcia współżycia nie uzależniam od jakichś niepewnych okoliczności. Co innego z ciążą - tu z góry zakładam, że jeśli w ciążę zajdę, to będzie to wyłącznie przez nieuwagę. Ciążę zatem odkładam na nieokreślony czas (skoro współżyję, to całkiem nie wykluczam...), i uzależniam od, jak mi się zdaje, niepewnej okoliczności (czysty przypadek).

Innymi słowy: albo w małżeństwie nie przestrzega się NPR rygorystycznie, albo, jeśli się przestrzega, to w końcu jednak należy ostatecznie wyznaczyć termin ciąży, i dziecko mieć.

Dotąd sądziłam, że do małżeństwa wystarczy, abym po prostu podejmowała współżycie (każde jest otwarte na poczęcie), i nie stawiała innej "tamy" jak sama natura i dzień niepłodny. Ale przeczytałam i teraz już nie wiem... Mam nadzieję, że w ciąże nie zajdę i poczęcie w inny sposób niż "przez nieuwagę" wykluczam - czy takie nastawienie zamyka mi drogę do małżeństwa?

Odpowiedź:

Odpowiadającemu trudno na to pytanie odpowiedzieć. Faktycznie, jest to sytuacja niejednoznaczna. I chyba najlepiej będzie, jeśli przedstawisz te sprawę księdzu spisującemu protokół przedślubny, gdy już do tego dojdzie. Dlaczego? Nie piszesz, jakobyś chciała już zawierać małżeństwo. Tymczasem sporo młodych kobiet nie chce mieć dzieci, a potem zmieniają zdanie. Więc dziś te rozważania będą trochę bez sensu. 

Jako człowiek bezdzietny napiszę ci jednak, żebyś nie bała się mieć dzieci. Tak, to kłopot. I radość. Dzieci, nawet jeśli nie są specjalnie zdolne czy dobre potrafią usensownić ludzkie życie. W chwilach przygnębienia nie będziesz miała wątpliwości, ze Twoje życie jednak ma sens...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg