Gośće. 04.01.2011 20:19
Witam .Mam pewien problem kolega ,ukradł pewną rzecz chcąc z nią przejść żeby nikt go nie zauważył spytał mnie czy nikt nie stoi przy drzwiach bo ja akurat miałem drzwi w zasięgu swojego spojrzenia odpowiedziałem że nikt nie stoi bo wtedy nikogo nie było , może w jakimś stopniu pomogłem mu w tej kradzieży ,ale z drugiej strony miałem oszukiwać że ktoś stoi ażeby on tego nie wyniósł ,wtedy on by pewnie poczekał a daną rzecz i tak by ukradł .Czy zgrzeszyłem ciężko ?
Faktycznie, brałeś udział w kradzieży. O ciężarze winy nie sposób się wypowiedzieć, gdy nie wiadomo o jak wartościową rzecz chodziło. Trzeba to wszystko wyjaśnić ze spowiednikiem.
J.