Gość 25.12.2010 18:00
Szczęść Boże.
Od paru lat mam pewnien problem z którym nie mogę sobie poradzić. Prześladują mnie dziwne złe rzeczy, które mają faktycznie miejsce. Czuję np: chorobę, wypadek, śmierć. Czuję, że za moment się coś złego stanie. Wtedy czuje lęk, niepokój, strach, brak sił. Pod dwóch czy trzech dniach się o czymś złym dowiaduję np: że ktoś z moich bliskich miał wypadek samochodowy czy np: jak ktos odejdzie to siły odzyskuję na cmentarzu. Nie życzę źle nikomu! Dlaczego ściągam takie niebezpieczeństwo na siebie i swoich bliskich?
W jaki sposób mogę się tego zła z siebie pozbyć? Codzień odmawiam modlitwę, chodzę do kościoła.
Przede wszystkim pamiętaj, że to nie Ty ściągasz na ludzi zło. Najwyżej je przeczuwasz, ale nic więcej. Pomocą w takich razach pewnie może być modlitwa, by Bóg zabrał od Ciebie ten dziwny dar...
J.