Judyta 24.12.2010 22:13
Dlaczego nie modlenie się jest grzechem? Modlitwa to przecież rozmowa z Bogiem a jeśli ja nie chcę z Nim rozmawiać bo nie nie mam o czym. Jeżeli nie chcę z kimś gadać to nie gadam. A jak już nie chcę rozmawiać z Bogiem to od razu jest to grzech.
Nie jest grzechem sporadyczne opuszczenie modlitwy porannej czy wieczornej. Ale kiedy zdarza się to częściej, coś jest nie tak. Zwłaszcza w pokusach czy innych trudnych sytuacjach, człowiek powinien się modlić. Gdy tej modlitwy jest już bardzo mało, stanowczo za mało, wtedy może być to i grzech ciężki. Dlaczego?
Modlitwa to spotkanie z Bogiem. W niej wyraża się najgłębszy sens naszej wiary. Bo przecież dążymy do tego, by kiedyś spotkać Boga twarzą w twarz. By na zawsze żyć z Nim w doskonałej wspólnocie. Tak jak Adam i Ewa w raju. Żyjąc blisko Niego nie doświadczali zła; żadnego cierpienia i żadnego trudu. My też czegoś takiego oczekujemy. Oczekujemy, że Bóg pozwoli nam przez całą wieczność być szczęśliwymi mieszkańcami Nowego Nieba i Nowej Ziemi. Modlitwa (i Eucharystia) to przedsmak nieba. Ale i coś jeszcze.
Modlitwa, pozwalając nam już dziś być blisko Boga jest sposobem na to, by łatwiej osiągnąć niebo. Upodobniając się do Niego (z kim przestajesz taki się stajesz) stajemy się coraz lepsi. I coraz lepiej rozumiemy, ze Jego wymagania to nie głupie bezduszne zasady, ale prawdziwa mądrość i miłość.
Modlitwa przygotowuje nas więc na niebo. Kto zaniedbuje modlitwę, odcina się od życiodajnych korzeni. Wcześniej czy później jego wiara uschnie. I w najlepszym przypadku zamieni się w ideologię, która nie tęskni za prawdziwym dobrem, prawdziwą miłością, ale realizacją zasad...
Nie masz Bogu co powiedzieć? Tak bywa. Człowiek mocno rozmodlony też tak czasem ma. Bo przecież nawet najlepszym przyjaciołom czasem nie mamy co powiedzieć. I wtedy podczas spotkania nawet nie trzeba rozmowy. Czasem nie mamy Bogu co powiedzieć, bo się Go wstydzimy. Ale może być jeszcze inaczej. Może po prostu nie odczuwasz potrzeby modlitwy, bo Bóg jest dla Ciebie kimś obcym? Jak sąsiad, nauczyciel w szkole czy ktoś znany tylko z widzenia. Jeśli myślisz, że Boga mało obchodzisz, to nawet zrozumiałe. Ale prawda jest taka, że obchodzisz Go bardzo. Dla Niego jesteś ważna. Tylko jeszcze pewnie tego nie zauważyłaś...
Co robić? Zacznij od ofiarowania Bogu swojego czasu. rano i wieczorem klękaj do modlitwy i odmawiaj choćby tylko modlitwę Ojcze nasz i Chwała Ojcu.... Z czasem odkryjesz, jak dużo więcej chcesz Mu powiedzieć...
W Adwencie zamieściliśmy w naszym portalu Szkołę modlitwy człowieka zabieganego. Zajrzyj tam. Może Ci się przyda...
J.