Gość 23.12.2010 00:00
Gość 2010-11-27 23:18
2010-10-22 14:33 padło pytanie:
(...)Moj brat bierze slub cywilny z rozwodka, oboje sa niepraktykujacymi katolikami. Czy jako katolik moge isc na ich slub i zabawe "weselna", czy nie?
(...)
Chcialbym Odpowiadajacego bardzo serdecznie przeprosic za swoje ostre slowa pod Jego adresem.Zachowalem sie rzeczywiscie jak gbur i obludnik i poniewaz obrazilem publicznie chcialbym tez publicznie przeprosic.(jesli rzecz jasna Redakcja zechce te przeprosiny zamiescic) Naprawde bardzo zaluje.
Swoj komentarz pisalem w gniewie -to moja glupota.Ale na pewno tamtej kobiety przy studni bym nie kopnal...
Nie chce sie juz w niczym usprawiedliwiac.Dodam tylko ze podobna sytuacje mialem w odniesieniu do kolegi ktory zaprosil mnie na swoj slub (oraz we wlasnej rodzinie).Swojemu koledze powiedzialem ze chetnie sie z nim spotkam nawet w obecnosci jego nowej 'zony' ale nie na takim 'slubie' bo pomyslalem sobie ze wyjdzie na to ze akceptuje to wszystko... Kolega ten powiedzial ze bardzo szanuje to ze mowie wprost o swoich przekonaniach i w rezultacie nic sie miedzy nami nie zmienilo.Ale nawet gdybym mu sie narazil to i tak bym na te uroczystosc nie poszedl.ja wiem ze Pan Jezus jadal z grzesznikami i celnikami ale nie przy takich okazjach i o ile pamietam sam powiedzial ze przyniosl na ziemie ogien lub miecz a nawet rozlam...
Niezaleznie od tego -przepraszam raz jeszcze
Ze swej strony też przepraszam, jeśli coś za ostro napisałem. Mając przed nosem ekran łatwo zapomnieć o konkretnym człowieku... I łatwo, nie znając niuansów sytuacji napisać coś głupiego...
Zazwyczaj nie publikujemy niczego, co nie jest pytaniem. Tę wypowiedź publikuję, żeby przypadkiem nie czuł się Pan winny, ze nie było publicznych przeprosin...
J.