Krool 18.12.2010 19:29
Szczęść Boże !!!
Ostatni byłem u spowiedzi generalnej. Wyspowiadałem się z tego co uczyniłem złego od ostatniej spowiedzi i z grzechów już odpuszczonych dla większego oczyszczenia. Zrobiłem rachunek sumienia, żałowałem za grzechy, uświadamiając sobie zło grzechu i przepraszając Boga prosząc go o przebaczenie. Wyspowiadałem się, będę odmawiał pokutę i starał się być lepszym człowiekiem. Jednak w czasie postanowienia poprawy przysiągłem Bogu, że nie będę popełniał już tych grzechów (i dodałem,że postaram się ich nie popełniać). Ale przecież człowiek jest grzeszny i zawsze będzie popełniał grzechy czy to mniejsze czy to większe. Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem przysięgając Bogu, że już nie zgrzeszę bo wtedy złamię tą przysięgę, bo każdy człowiek zgrzeszy prędzej czy później.
Mam jeszcze pytanie, czy można robić rachunek sumienia, żal za grzechu, postanowienie poprawy, modlić się w myślach, bo tak to robię.
Powinieneś przede wszystkim oduczyć się składania przysiąg. Po co to robisz? Przecież faktycznie nie możesz powiedzieć, że na pewno danego grzechu nie popełnisz, a tylko że będziesz się starał. To po co to przysięganie?
Najlepiej będzie, jeśli porozmawiasz ze spowiednikiem. On ma władze zwolnić Cie z takiej nieroztropnej przysięgi...
J.