Gość 28.11.2010 19:25

Cześć.
Mam 16 lat i od 2 lat stałego spowiednika '' przyjaciela duchowego" bardzo mi w życiu pomaga, a ja go wciąż zawodzę. Mam problem z alkoholem i próbował pomóc mi z tego wyjść można powiedzieć, że w 90% udało mu się tu, a ja robię dalej wszystko by to zmarnować, upijam się przeklinam, pale a tego problemu wydaje mi się, że nie było by gdyby tak bardzo mi nie zależało na rozmowie z tym księdzem. On potrafi mnie chyba jako jedyny dowartościować sprawić, że czuję, że jestem dla kogoś ''ważna" więc można powiedzieć, że robię to po to by zwrócić na siebię uwagę, oczywiście z początku nad tym panowałam, ale nawet nie zauważyłam gdy stałam sie uzależniona od alkoholu. Ten ksiądz daje mi siłe by, żyć każde jego słowo ściska moje serce bo wiem, że to co mówi jest prawdą, że Bóg istnieje, że Bóg mnie kocha, że dla Boga jestem ważna. Chyba tylko dzięki niemu żyję, dzięki jego słowu i wparciu dzięki. Bo on pokazał mi, że największą miłością jest Pan Bóg i że dla niego warto żyć. Muszę chociaż od czasu do czasu z tym księdzem porozmawiać by poprowadził mnie dobrą drogą, ale jak to zrobić?

Odpowiedź:

Skoro ten ksiądz jest Twoim "duchowym przyjacielem" i kierownikiem duchowym powiedz mu jak jest. To, że pijesz o to, żeby móc z nim porozmawiać na pewno powinno być dla niego ważną informacją dla tego, co robi. A z Twojej strony to... bardzo pokręcone. Myślisz, ze gdybyś nie piła, to ten ksiądz nie chciałby rozmawiać? 

Jeśli będzie trzeba zdecyduj się na innego stałego spowiednika. W pewnych wypadkach tak bywa lepiej...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg