Gościówa 21.11.2010 20:48

Witam,
1.mój brat kiedyś na studiach pożyczył kalkulator od swego kolegi - potem jakoś się stało tak, ze ja z niego korzystałam, korzystam nadal... dopiero po pewnym czasie dowiedziałam się, ze jest to kalkulator tego znajomego - wartość około 100zł. Chciałam oddać, ale jakoś zapomniałam, teraz tez chcę to uczynić, ale... byłam na spowiedzi i chciałam się z tego wyspowiadać, że nie oddałam, ale normalnie zapomniałam i przypomniało mi się w momencie gdy spowiednik już do mnie mówił, a ja nie miałam odwagi się przełamać i zapytać o to... teraz miałam wyrzuty sumienia, zastanawiam się czy mogę do Komunii przystępować czy też nie... czy mam zwrócić teraz nowy kalkulator temu znajomemu, bo ten stary no jakby nie było zmienił się trochę... czy ta spowiedź była ważna, czy mogę przystępować do Komunii? wiem, ze powinnam zapytać spowiednika, ale "głupio" mi tak trochę iść po kilku dniach z czymś takim do spowiedzi...
2. czy w sytuacji gdy wkurzam się na kogoś, następuje ostra wymiana zdań, a potem tez jest trochę niemiło, ale żałuję tego, mam wyrzuty sumienia, ze tak postąpiłam... czy jest to poważny grzech?
3. niedawno byłyśmy z koleżankami prosić proboszcza miejsca na którym będzie odbywać się studniówka o dyspensę -i w sumie wyszło tak, ze jest to dyspensa od pokarmów mięsnych, czyli będę miała grzech ciężki jeśli będę w tej zabawie uczestniczyć? wystarczyło, że ksiądz nam powiedział- właściwie wszystkie tak go zrozumiałyśmy, ze dyspensy nam udzielił słownie... a ostatnio słyszałam, ze o dyspensę prosi się swojego proboszcza? jak to w końcu jest? i czy możemy teraz tak wszystkim uczestnikom studniówki powiedzieć, że "mamy" dyspensę?
Pozdrawiam w Panu!

Odpowiedź:

1. Skoro pożyczyłeś i chcesz oddać nie ma problemu kradzieży. Tylko zrób to jak najszybciej. 

2. Trudno jednoznacznie to stwierdzić. Zasadniczo jednak, jeśli po ostrej wymianie zdań sytuacja wraca do normy albo jest przynajmniej łagodzona, to grzechu ciężkiego nie ma...

3. Prosząc o dyspensę na studniówkę proboszcz chyba pamiętał, że nie chodzi tylko o jedzenie, ale i zabawę. Więc skoro dyspensy udzielił, to pewnie na jedno i drugie...

J.