Karina 18.11.2010 23:42

Witam.

1. Jak z punktu widzenia Kościoła powinno postąpić w materii współżycia małżeństwo, w którym kobieta przyjmuje tabletki antykoncepcyjne ze względów zdrowotnych, np. z powodu zespołu policystycznych jajników? Czy wówczas seks jest dopuszczalny?

2.Bóg chce naszego dobra. Ale to, co my uważamy za dobro dla nas, niekoniecznie musi być w ten sam sposób postrzegane przez Boga. Rozważmy taki przykład: ja chciałabym wyjść za mąż, a Bóg przewiduje dla mnie życie w samotności. Pomijając kwestię wolnego wyboru, czyli, że dużo zależy od moich osobistych działań (św. Ignacy: „Działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie, a od Boga nic, a módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a od Ciebie nic.”) – przecież naprawdę mogę nie spotkać nikogo odpowiedniego. W jaki sposób pogodzić świadomość, że Bóg chce dla nas jak najlepiej z własnymi pragnieniami i przeświadczeniem, że sami wiemy, co jest dla nas najlepsze?

3.Odpowiadający napisał kiedyś w odpowiedzi na czyjś e-mail: „Bądź cierpliwa, opanowana i uczynna... Wtedy pycha i zazdrość same znikną...” – czy jednak nie jest bardziej prawdopodobne, że będzie wręcz przeciwnie? Jeżeli zauważymy, że jesteśmy coraz lepsi, możemy tym bardziej popaść w pychę.

Pozdrawiam i bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Odpowiedź:

1. Stosowanie w terapii środków, których skutkiem ubocznym jest czasowa niepłodność, nie jest grzechem. Można wtedy w małżeństwie normalnie współżyć. Bo nie ma intencji stosowania antykoncepcji, a jest chęć leczenia. Współżycia należałoby zaniechać, gdyby środek miał właściwości wczesnoporonne... 

2. Zobacz TUTAJ... W skrócie: człowiek nie zna woli Boga odnośnie do swojego życia. Wie, ze Bóg chce jego zbawienia, że chce jego dobra, że stawia konkretne wymagania zawarte w przykazaniach, ale właściwie nic więcej. Dlatego zawsze powinien kierować się swoim sumieniem, rozumem oświeconym Bożym objawieniem (chodzi o pismo święte, nie objawienia prywatne) a nie odczuciami czy lekiem związanym z hipotetyczną wola Boga...

3. Prawdą jest, że im bardziej się komuś wydaje, ze jest doskonały, tym bardziej narażony jest na pychę. Ale po to ma rozum i własne sumienie, by pytać siebie samego o to, czy nie popada w pychę...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg