Gość 12.11.2010 21:31
Witam,
mam pytanie dotyczące tematu bardzo, bardzo często poruszanego tutaj.
Jeśli chodzi o grzech nieczystości, czy wystarczy na spowiedzi powiedzieć "popełniłem/am grzech nieczystości, jeśli chodzi o masturbację, czy należy jednak nazywać rzeczy bardziej po imieniu. Wyznając tak na spowiedzi, ksiądz nie zadał żadnego pytania, jednak później zastanawiałam się, o czym spowiednik pomyślał... może o współżyciu, może o pornografii, a może jeszcze o czym innym, czy jest to niejasne przedstawienie grzechu ciężkiego?
Dziękuję za odpowiedź
Mówienie w spowiedzi o grzechu nieczystości nie jest dokładnym określeniem tego, co się zrobiło. Ale wystarczy do ważności spowiedzi. Bo nie było zatajenia grzechu. Ksiądz mógł zapytać. Widać uznał, że co by to nie było, bez znaczenia...
J.