Gość 27.10.2010 09:34

Witam,

moje pytanie odnosi się do odpowiedzi udzielonej do tegoż pytania: http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/9ab44

Chciałabym zapytać, dlaczego Odpowiadający bagatelizuje sprawę profilaktycznych badań ginekologicznych? cytat: "Nie jest chyba konieczne, by badać się zanim zajdzie Pani w ciążę. " Wizyta u lekarza tej specjalności jest dla wielu kobiet problemem, więc może należałoby zachęcać do odwiedzania ginekologa, a nie na odwrót. Przecież ginekolog, to nie tylko lekarz "od ciąż"... Rozumiem, że sytuacja Pytającej jest szczególna, ale okładanie wizyty lęku z pewnością nie zmniejszy...

Pozdrawiam

Odpowiedź:

Nie bagatelizuję sprawy badań u ginekologa. Nawet radzę dziewczynie, by popytała wśród koleżanek o dobrego lekarza tej specjalności. Dobrego, czyli niekoniecznie specjalistę od dolegliwości, ale takiego, przy którym można czuć się w miarę komfortowo. Ale nie mogę jej straszyć, że nie pójść do ginekologa to grzech. Bo to nieprawda. Przez całe wieki kobiety żyły i rodziły dzieci nie znając lekarza tej specjalności. Gdy człowiekowi coś dolega, owszem, powinien pójść do lekarza. Z mądrej troski o własne zdrowie. Ale po co ma chodzić, jak nic mu nie dolega? Bo tak sobie ktoś wymyślił? O co ginekolog zdrowej dziewczynie? Żeby na siłę znalazł jakąś chorobę? A może po to, żeby jej na wszelki wypadek zapisać środki antykoncepcyjne?

Chyba wiem, czemu polska służba zdrowia leży na łopatach i kwiczy. Bo zamiast zajmować się chorymi wymyśla badania profilaktyczne dla zdrowych. Nic z nich nie wynika, bo trzeba by było już być bardzo chorym, żeby lekarz prowadzący takie badania cokolwiek zauważył. Wiem, bo swego czasu przechodziłem badania na kartę zdrowia sportowca, a teraz co jakiś czas muszę przechodzić badania okresowe. Ale te badania kosztują. I przy okazji zabierają lekarzom czas by zajmowali się tymi, którzy naprawdę tego potrzebują...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg