Gość 17.10.2010 21:58
1. Witam. Mam pytanie odnosnie medycyny naturalnej, a konkretnie picia soku (...) Czy stwarza jakies zagrozenie duchowe? Przeciez owoce noni tez sa stworzone przez Boga i ten sok mozna traktowac jako dar bozy dla czlowieka...
2. Kolejne pytanie... Czy mozna uczyc sie jezykow obcych przy wykorzystaniu muzyki powaznej w miedzyczasie. Mam taki fajny kurs na mp3, ktory przerywa lekcje chwila muzyki powaznej dla relaksu, ale pewnie i tez dlatego, ze jest udowodnione naukowo, ze muzyka powazna oddzialywuje na mozg i na lepsze przyswajanie wiedzy. Czy to nie jest oddzialywanie na podswiadomosc czlowieka, a tym samym moze otwierac na dzialanie zlego tak jak np. SITA czy szkola szybkiego czytania itp?
3. Pytanie z innej beczki: Czy nie jest to grzechem gdy we wspolzyciu w malzenstwie kobieta dostanie sie orgazmu 2 razy jednego wieczoru ale niekoniecznie w ciagu jednego wspolzycia z mezem, ale w krotkim czaie po nim i zostanie zaspokojona przez meza? Czy nawet zmierzanie do tego jest grzechem, jesli jeden z malzonkow potrzebuje wiecej niz 1 orgazm do poczucia spelnienia, zaspokojenia i szczescia?
Dziekuje za odpowiedzi...
1. Picie soku z jakiejś rośliny trudno uznać za magię. A gadanie o wibracjach i temu podobnych można włożyć między bajki. Pij co chcesz (no, alkoholu nie za dużo, bo to trucizna), byleś nie przywiązywała do tego jakiegoś magicznego znaczenia. A jeśli uważasz, ze rzeczywiście ten sok wytwarza jakieś nieznane wibracje i temu podobne, to nie pij. Bo wtedy rzeczywiście CI szkodzi...
2. Zdaniem odpowiadającego przerywanie nauki muzyką nie jest niczym niebezpiecznym dla życia duchowego. Więcej, odpowiadający jest zdania, że to świetny pomysł, żeby się człowiekowi mózg nie przegrzał.
3. Jeśli wszystko odbywa się w ramach jednego stosunku, to wszystko jest w porządku. Tylko trzeba sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie, czy konkretne zachowania w konkretnych okolicznościach nie są już masturbacją...
J.