Mateusz 15.10.2010 23:56

Witam,

na wstępie Bóg zapłać za pracę przy tworzeniu działu "zapytaj". Można znaleźć tutaj naprawdę masę odpowiedzi na dręczące człowieka pytania.

Moje pytanie jest następujące:
chciałbym dowiedzieć się czy Pana Boga można prosić o wszytko? W zasadzie chodzi mi o konkretną sprawę. Pewnie nie zastanawiał bym się tak bardzo gdyby nie znane mi słowa Świętego Jana Chryzostoma: "Dwie rzeczy powinien czynić proszący: prosić usilnie i prosić o to co się godzi." A ja chce prosić (wielu wyda się to głupotą) o dość nietypową rzecz. Mianowicie mam dopiero 22 lata i niestety dość postępującą łysinę. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Strasznie niszczy to moją pewność siebie i jednocześnie sprawia, że (nie ma co kryć) tracę w oczach innych. Nie chodzi tu o fakt, że ktoś przestaje mnie lubić bo wiem, że w gronie moich znajomych nie włosy na głowie się liczą. Staje się jednak (mówiąc kolokwialnie) gorszą partią. Niestety boleśnie dało się to już w moim przypadku odczuć. Chodzi mi przede wszystkim o kobiety. Nie jest tak, że świadczy to o ich złym patrzeniu na mnie - że patrzą na wygląd a nie na wnętrze człowieka. Dziś wszyscy patrzymy na wygląd. Sam się im nie dziwie, że wolą kogoś z bujna czupryną, jednak to trochę boli jak człowiek zostaje odrzucony z tego właśnie powodu. Dodam, że farmaceutyki nic u mnie nie mogą zdziałać - dlatego też pozostaje mi zwrócić się do najwyższej możliwej instancji.

Stąd moje pytanie: czy mogę prosić Pana Boga by dał mi bujną czuprynę? By moje włosy nagle zgęstniały i zaczęły rosnąć? Czy to się godzi żeby właśnie w tej sprawi usilnie prosić?

dziękuje i pozdrawiam

Odpowiedź:

W takiej sprawie na pewno można Boga prosić. Bo bujna czupryna nie jest niczym złym. Inna rzecz, czy gorliwie prosząc, pewnego dnia nie odkryjesz - dzięki Bożej łasce - że mądrej męskiej głowy głupie włosy się nie trzymają ;-)

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg