Gość 12.10.2010 10:34
Witam. Mam pytanie odnośnie snów. Otóż w sierpniu zmarła moja najdroższa Babcia. Z Babcią byłam bardzo związana (i wzajemnie) i dlatego trudno jest mi się pogodzić z jej śmiercią:(( codziennie o Babci myślę i często płaczę za Nią. Babcia sni mi się dość często. Na początku po śmierci śniła mi się jako żywa osoba, choć w tym snie ja wiedziałam, że Ona nie żyje. Od kilku nocy śni mi się jak Babcia umiera i ja zawsze przy tym jestem. Modlę się za duszę Babci i zamówiłam też w tej intencji mszę św., która zostanie odprawiona w przyszłym tygodniu. Babcia jest pochowana jakieś 50 km od mojego domu i dlatego zbyt często nie jestem na Jej grobie. Obiecałam Babci, że pojadę do Niej na cmentarz w przyszłą niedzielę i tej nocy, gdy to Jej obiecałam, nie przyśniła mi się. Ale już od kolejnej nocy śni mi się codziennie i zawsze w tym śnie jest umierająca. Ja się bardzo męczę po każdym obudzeniu, bo to dla mnie cierpienie widzieć jak Babcia umiera. Z tego co wiem, to raczej nikomu z rodziny babcia się nie śni. Dodam, że moja Babcia była bardzo wierzącą osobą. Za życia doznała wielu przykrości ze strony swojego syna i synowej. wujo Babcię bardzo bił i razem z zona poniżał. Ostatni rok zycia babcia spędziła z zakładzie opiekuńczo-leczniczym, gdyż przeszła udar mózgu i wujo nie chciał się Babcią zaopiekować (mieszkali w jednym domu, który zresztą Babcia przepisała na wuja). ja, jako że mam bardzo małe mieszkanie na 4-osobową rodzinę nie miałam warunków, aby Babcia zamieszkała u mnie i bardzo z tego powodu żałuję, bo myślę, że Babcia mogłaby jeszcze żyć, a tak to "dobiła" Ją tęsknota. Jest mi strasznie ciężko i nawet teraz płaczę. Pomóżcie mi, co mogą oznaczać te codzienne sny? Z góry bardzo dziekuję za wszystkie odpowiedzi. pozdrawiam Ola
Z religijnej perspektywy w sny wierzyć nie należy. Bo to byłoby niezgodne z 1. przykazaniem, które zakazuje nadmiernej ciekawości odnośnie do przyszłości, która jest przed nami zakryta. Oczywiście nie ma nic złego w tym, ze ktoś się modli za zmarłego, który się przyśnił, ale trudno na tej podstawie wyrokować o tym, co się dzieje z owym zmarłym człowiekiem.
Co robić? Trudno powiedzieć. To może być kwestia bolesnych przeżyć. Proszę dalej się modlić.
J.