Kuba 11.10.2010 21:14
Mam pytanie dotyczące zagadnienia z etyki seksualnej. Jeśli jego treść miała by kogoś zgorszyć proszę go nie publikować. Niemniej aby dokładnie wyjaśnić muszę opisać ze szczegółami o jaką sytuację mi chodzi.
(...)
Przepraszam za dosadność opisów i proszę o poważne potraktowanie mojego pytania.
Szczęść Boże
W etyce seksualnej chodzi o to, by, po pierwsze, współżycie było otwarte na życie, a po drugie, by było wyrazem miłości. W Twoim pytaniu chodzi o to pierwsze: seks w małżeństwie powinien być otwarty na życie; nie wolno stosować ani środków ani metod współżycia, które miałyby na celu osiągnięcie satysfakcji seksualnej bez możliwości przekazania życia (prócz oczywiście metod bazujących na poznaniu naturalnego rytmu płodności kobiety).
Nie tyle więc chodzi o to, jaka pozycja jest dozwolona a jaka nie, jakie pieszczoty są dozwolone a jakie nie, ale o to, żeby z premedytacją nie wykluczać możliwości poczęcia. Jeżeli do wypływu nasienia mężczyzny poza narządami rodnymi kobiety dochodzi wbrew woli małżonków, przez nieuwagę, niedostateczne rozpoznanie swoich reakcji czy inne, podobne czynniki, nie ma grzechu. W przyszłości trzeba bardziej uważać i tyle. Nie można jednak kalkulować: zrobimy tak a tak i nie będzie z tego dziecka...
J.