Karol 20.09.2010 19:16
Przez 6 lat miałem problemy z masturbacja, pornografią i nieczystymi myślami, nie uswiadamiając sobie ze popełniam tym samym grzech cięzki. Od ponad roku walcze z tym . W tym czasie starałem sie przyjmowac komunie sw. co tydzien, spowiadac sie rególarnie (czasami gdy upadlem przystępowałem nawet raz w tygodniu), prosząc Boga aby pomógl mi wyrwac sie z sidła tego grzechu. Od trzech miesiecy PRAWIE udaje mi sie ''byc wolnym''.Prawie, bo czasami pojawiają sie nieczyste mysli (od razu staram sie myslec o czyms innym, przypominając sobie ze popełniam wielki grzech). W nocy snia mi sie akty seksualne co wywołuje u mnie niechciany orgazm . Budze sie przerazony i nie spie do rana zastanawiajac sie czy popełnilem tym grzech ciezki. Nie był to zamierzony i w pełni swiadomy czyn (nie mam w koncu kontroli nad moimi snami i tym co sie dzieje z moim ciałem gdy śpie), wiec chyba moge przystąpic do komuni św. Jak z tym walczyc? Proszę o opinię na ten temat odpowiadajęcego.
Pozdrawiam
Skoro coraz lepiej udaje Ci się trwać w czystości, to pewnie jakiejś specjalnej rady nie potrzebujesz. Co można dodać:
1. Sny rzeczywiście nie są grzechem. Przyjmuj je spokojnie, bez lęku, ze obrażasz nimi Boga.
2. W zmaganiu się z problemem nieczystości pomaga uczenie się czystego spojrzenia na świat. To znaczy... Chodzi o to, by nie wypierać się tego, ze jesteś istotą seksualną, ale by popęd trzymać w ryzach. Dobrze jest uczyć się takiego spojrzenia na kobiety, by dostrzegać w nich zawsze człowieka, nie obiekt...
J.