Gość 16.09.2010 18:52
Jak mam się zachowywać w sytuacji kiedy bliskie mi osoby czy to rodzina czy przyjaciele jawnie grzeszą.?(Chcąc się dowiedzieć jakie ma zdanie na temat aborcji bliska mi osoba zapytałam tak podstępnie co by zrobiła,gdyby miała 10 dzieci i zaszłaby w kolejną ciążę. Odpowiedziała,że jakby miała czworo to już by poszła do lekarza po jakieś tabletki. Jakieś? Oczywiście antykoncepcyjne,no bo jakie??)już pomijając takie grzechy jak lekceważenie piątkowego postu. Dobrą koleżankę z jej kolegą łączy wyłącznie seks,i co mnie ogromnie zmartwiło,byłaby zdolna do aborcji. To jest dla mnie wręcz bolesne,jak można tak nieodpowiedzialnie traktować życie własne i (decydując się na współżycie)własnego dziecka. A gdzie miłość??
Jak miałabym postąpić,gdybym dowiedziała się,że np kuzynka zażywa środki antykoncepcyjne??W pierwszej chwili miałabym ochotę przestać się odzywać do niej ,obrazić się,demonstrować swoje niezadowolenie,ale właściwie...co to da?? Jak postępować wobec innego rodzaju łamania przykazań w sposób rażący,oprócz zachęcania do zmiany postępowania??
Upominanie to sprawa delikatna. Także wtedy, gdy chodzi o grzechy hipotetyczne, o poglądy. Obrażanie się na takie osoby nie ma sensu, bo poza sytuacjami skrajnymi, gdzie trzeba by było zerwać kontakt, na pewno nic dobrego nie przyniesie. Warto więc uzbroić się w jakieś sensowne argumenty gdy chodzi o poglądy, a delikatny brak aprobaty, gdy chodzi o grzeszne życie.
Czasem jest tak, że ludzie wygadują różne rzeczy, a faktycznie, gdy co do czego przyjdzie, postępują inaczej. Warto wzmacniać to dobro, które w nich jest...
J.