Pytajacy 14.09.2010 19:59
Witam chce poruszyc moj problem... Bardzo powazny z reszta. Chodzi mianowice o grzech przeciwko Duchowi Świetemu... Jak czytamy w Biblii to wnioskujemy ze grzechem tym jest calkowite wyparcie sie Boga...
Ja mam problem z sakramentem pojednania wlasciwie to odkad pamietam mialem problem ze szczeorscia przy konfesjonale... A ostatnio wyczytalem ze jest cos takiego jak grzech przeciwko Duchowi Świetemu i 6pkt.mowi zeby nie odkladac tego sakrametu i nawrocenia do smierci.
Ja nigdy nie myslalem o tym w taki sposob ze sobie pogrzesze a potem przed smiercia sie wyspowiadam i bedzie dobrze... Wiem ze grzesze ciezko mowiac nie prawde przy spowiedzi ale tego niechce i zaluje (wsumie chodze do spowiedzi poto ze rodzina... Ale naprawde chce sie szczerze wyspowiadac). Szukam ciagle czego co pomoglo by mi sie wyspowiadac... niewiem czego bo to mnie przerasta... Ale gdy juz sie wezme i pojde do spowiedzi to chce byc pewnien czy zeczywwiscie popelnilem grzech przeciw Duchowi Świetemu. Wiem napewno ze nie wyrzeklem sie Boga chodze do kosciola sluchac ewangelii modlic sie codziennie sie modle ale nie takim bezsensownym odklepywaniem w wielu sytuacjach zyciowych o nim mysle nie tylko tych zlych...
Mozecie mi pomoc?.
Pozdarawiam.
Gdybyś faktycznie popełnił grzech przeciwko Duchowi Świętemu nie byłbyś w stanie się szczerze nawrócić. Więc się nie zastanawiaj, czy zyskasz odpuszczenie grzechów czy nie i idź się szczerze wyspowiadaj. Wcześniej autentycznie żałując za popełnione grzechy. Bo tak problem rzeczywiście tylko narasta.
Jak zmobilizować się do szczerego żźu? Trudno powiedzieć. Jednym pomaga np. lęk przed śmiercią, innym strach przed karą. Najlepiej w sobie samym znaleźć motywację. Odkryć, że takie dwulicowe życie, ciągłe udawanie, nie jest godne prawdziwego mężczyzny...
J.