Gość 04.09.2010 15:11
Szczesc Boze,
Moj problem polega na tym ze nie wiem czy imprezy alkoholowe sa grzechem. jestem studentka i moi znajomi czesto na nie chodza, ja jestem na uboczu bo w ciagu roku bylam tylko na jedenj takiej. przeciez jest tam taniec ktory budzi pozadanie, sprosne i nieskromne zarty ktore moi znajomi mowia. nieskromne ubranie i ruchy w tancu. czy mam sie wystrzegac takich spotkan czy chodzic? jak mam sie zachowac? nie ma mowy na inne sptkanie sie ze znajomymi jak dyskoteki czasem jakies wyjscie na piwo ale mnie niechetnie zapraszaja ze wzgledu na to ze jestem gosciem na imprezach. czuje sie naprawde odrzucona. Chccialabym mieć przyjaciol mam jedna przyjaciółkę ale jest Swiadkiem Jehowy- stad moje niepijace towarzystwo jej odpowiada i to ze staram się zyc zgodnie z zasadami Bozymi. Dla ludzi z roku jestem po prostu nudziara nie umiejaca się zabawic, jest mi przykro z tego powodu. dodam ze bede lekarzem wiec nie chodzi tu o jakies gorsze srodowisko w ktorym akurat sie znalazlam.
prosze o pomoc
Bog zaplac
Hmmm... Cóż powiedzieć... Dylemat w gruncie rzeczy nie dotyczy tego, czy możesz być na tych imprezach obecna. Chodzi o to, czy możesz brać w nich czynny udział. Znajomi nie polubią Cię, jeśli będąc na imprezie nie będziesz się z nimi "bawiła". Czy naprawdę chcesz być jak oni?
Odpowiadający w młodości tez był dziwakiem. I podczas takich zabaw ani nie pił, ani nie brał udziału w ewentualnych nieskromnych zabawach. Ale było o tyle inaczej, że był w tym środowisku akceptowany. Mógł wiec działać na grupę :uspokajająco". Dasz radę? Zniesiesz, kiedy ktoś zażartuje, ze jesteś świętoszka?
J.