Gość 03.09.2010 15:32
Witam. Obawiam się seks-edukacji w Wielkiej Brytanii. Sześć lat temu przeniosłem się na wyspy a niedawno moja żona urodziła mi wspaniałą córeczkę. Zacząłem rozmyślać nad jej przyszłością i napotkałem pewne obawy w kwestii szkoły. O ile dobrze się orientuję w Wielkiej Brytanii obowiązkowa jest edukacja seksualna do której ja osobiście mam nie lada obiekcje i nie życzyłbym sobie aby moja córka brała w takim czymś udział. Rozważam nawet powrót do kraju chociaż wolałbym tego uniknąć. Więc stąd moje pytanie. Czy mam prawo zabronić nauczania mego dziecka seks-edukacji w szkole? I jeżeli tak to w jaki sposób? Szukałem informacji na ten temat po Internecie i w szkołach w UK ale nikt nie potrafił dać mi jednoznacznej odpowiedzi.
Z góry dziękuję za poradę.
Jakie jest w tej kwestii prawo w UK, tego odpowiadający nie wie. Natomiast warto zwrócić uwagę na coś innego. Otóż jeśli rodzice dobrze wychowują swoje dziecko (tu wielka rola matki w wychowaniu córki) wychowanie seksualne w szkole nie musi nikogo zdemoralizować. Tylko trzeba o tym co w szkole rozmawiać, tłumaczyć. Metoda polegająca na zamykaniu dostępu do tej wiedzy może się powieść, ale niesie też ze sobą ogromne ryzyko: że w pewnym momencie Pana córka poczuje się przez Państwa oszukiwana. I w tym, przed czym chce ją Pan obronić, odkryje ponętny owoc zakazany. Skutej może być jeszcze gorszy, niż stawianie na roztropność dziecka...
J.