Gość 01.09.2010 17:39

Ostatnio byłam na lekcji kaligrafii japońskiej. Przed lekcją, po niej i raz w trakcie pani poprosiła nas abyśmy chwilę pomedytowali ( w tle leciała japońska muzyka i mieliśmy spokojnie oddychać, złożyliśmy też do tego w specjalny sposób ręce). Zastanawiałam się czy medytacja jest grzechem ale skoro nic nie mogłam na to poradzić, to zrobiłam tak jak nauczycielka prosiła i na wszelki wypadek odmówiłam wtedy ,, Ojcze nasz " ( przy pierwszej medytacji, przy drugiej i trzeciej już nie ). Czy miałam grzech lub miałabym go gdybym częściej chodziła na te lekcje ( tamta była tylko jednorazowa, podobała mi się ponieważ po prostu lubię japońską kulturę, fascynuje mnie ten kraj ), a jeśli tak to jaki?
Bóg zapłać.

Odpowiedź:

A jeśli byłby to grzech lekki, to już można by było na te lekcje chodzić?

Nie martw się. W Twoim postępowaniu nie było grzechu. To dobrze, że masz jakieś fascynacje, że interesuje Cię kultura jakiegoś kraju. Samo to, że założyłaś nogę na nogę nic nie znaczy. Nawet gdybyś "pomedytowała", bo w sumie co to znaczy? Przez chwilę nie myśleć o niczym? A Ty odmówiłaś modlitwę. Więc na pewno żadnego grzechu tu nie było.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg