D. 26.08.2010 14:12

Witam,
Mam pewien problem, który zresztą - jak zauważyłam - nurtuje wiele osób w moim wieku. Mianowicie: mam 15 lat i zdarza mi się grzeszyć wzrokiem i myślą - oglądam pornografię. Nie chcę tego, ciągle próbuje ze sobą walczyć, ale nadal go popełniam. Zanim wejdę na daną stronę, gdzieś głęboko, bardzo głęboko wydaje mi się, że mogłabym po prostu kliknąć krzyżyk w górnym rogu i odejść od komputera, żeby pozwolić moim myślom ochłonąć i nie dopuścić do grzechu. Niestety, zwykle mam wrażenie, że tak naprawdę chcę to obejrzeć, tak jakby coś pchało mnie do kliknięcia: Tak, wchodzę. Kiedy już wejdę i oglądam film, wiem, że zaraz będę żałować tego co robię i właściwie obrazy na ekranie wydają mi się obrzydliwe. Mimo to, oglądam dalej. Czasem wygrywa moje sumienie i wyłączam stronę, jednak zdarza się to zbyt późno, by uchronić mnie od popełnienia grzechu nieczystości. Czuję się zbyt słaba w walce z pokusami, grzechami. Bardzo pragnę zwalczyć ten grzech. Próbowałam zrobić sobie całkowity odwyk od komputera - nie wchodziłam przez ponad dwa miesiące. Po krótkim czasie użytkowania komputera - grzech powrócił.
Spowiadam się co miesiąc, od I komunii św. nie opuściłam chyba ani jednego pierwszego piątku. Kilka razy udało mi się przez cały miesiąc uchronić przed grzechem nieczystości, jednak prędzej czy później - powracał. Podczas wieczornej modlitwy proszę Boga, by dał mi się do walki z grzechami. Zdarza się, że odczuwam jego wsparcie i sobie radzę, jednak zbyt często poddaje się pokusom. Zupełnie nie wiem jak mam sobie poradzić z tym grzechem. Nie chcę go więcej popełniać. Wiem to i czuję, pragnę z całego serca zachować czystość, jednak kiedy przychodzi co do czego, staję się słaba jak marionetka i skłaniam się ku złu. Proszę o pomoc! Jak mam sobie poradzić!

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,
D.

Odpowiedź:

Nie ma jednej cudownej recepty na uwolnienie się od grzechu na zawsze. 'Duch ochoczy, ale ciało słabe'. Najskuteczniejszą metodą jest jednak unikanie pokusy, modlitwa i życie sakramentalne. Zresztą piszesz, że w nim starasz się trwać. To dobrze. Bo naszą siłą w walce z grzechem jest tak naprawdę tylko Jezus.

Najlepiej nie doprowadzać do momentu, kiedy pokusa może być silniejsza. Może nie potrzebujesz tak często korzystać z internetu? Albo tak długo. Może wystarczy sprawdzić pocztę, wiadomości i odejść od komputera. Komputer to niestety też straszny zjadacz czasu. Nawet nie wyobrażamy sobie ile przy nim marnujemy godzin. Ten czas można wykorzystać przecież dużo lepiej; nadrobić zaległości z czytania (mądrość posiada się głównie z książek, nie z internetu), pomodlić się, spotkać na żywo z ludźmi, odbudować relacje, komuś pomóc, uprawiać sport. Spróbuj ograniczyć do minimum czas przed komputerem, a nie wystawisz się na niepotrzebne pokusy.

Pornografia uzależnia. To jest fakt. Nie warto się na to narażać. Nie ma w niej nic dobrego; jej użytkowanie psuje tylko naszą samoocenę, zaśmieca młody umysł i znieczula sumienie. Nie wchodź w to.

Życzę powodzenia w pracy nad sobą i wiele dobra.

AP

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg