Gość 20.08.2010 11:52
WITAM,NURTUJE MNIE JEDNA SPRAWA.JAKIŚ CZAS TEMU, MOŻE 2 LATA LUB DŁUŻEJ WYDAWAŁO MI SIĘ , ŻE CZUJĘ POWOŁANIE DO ŻYCIA W ZAKONIE.PRZEŻYWAŁAM WTEDY CIĘŻKIE CHWILE W SWOIM ŻYCIU MAM SKRUPULATNE SUMIENIE I CIĄGLE MAM JAKIŚ PROBLEM.DUŻO SIĘ WTEDY MODLIŁAM I WIEM ŻE DZIĘKI POMOCY MATKI BOŻEJ I PANA JEZUSA UDAŁO MI SIĘ WYJŚĆ Z TYCH MOICH OBŁĘDÓW.OBIECAŁAM WTEDY MATCE BOŻEJ ŻE JEŚLI PÓJDĘ DO ZAKONU TO BĘDZIE TO ZAKON W SZCZEGÓLNY SPOSÓB JEJ POŚWIĘCONY . MINĄŁ JAKIŚ CZAS PRZEST5AŁAM ODCZUWAĆ TO CO WYDAWAŁO MI SIĘ BYĆ POWOŁANIEM INIE WIEM CO MAM ZROBIĆ CZY POPEŁNIŁAM GRZECH TYM ŻE OBIECAŁAM TO MATCE BOŻEJ? MAM SIĘ Z TEGO WYSPOWIADAĆ?JAK ZADOŚĆUCZYNIĆ MATCE BOŻEJ ZA MOJE POCHOPNE DECYZJE?PROSZĘ O POMOC...
Obiecałaś, że pójdziesz do zakonu? Obiecałaś, że jeśli pójdziesz do zakonu, to będzie to zakon poświęcony Najświętszej Maryi. Jeśli w tym względzie coś Cię dalej niepokoi, to przedstaw sprawę spowiednikowi. Tylko on może zwolnić z pochopnie złożonej przysięgi...
J.