zmartwiona 15.08.2010 13:24

Dobrzy ludzie...
Mam takie dość nietypowe pytanie. Dzięki Panu Bogu już od dłuższego czasu mogę przyznać, że moje życie toczy się w sposób dosyć poukładany i spokojny. Ale żeby tak się mogło stać musiałam przejść spory odcinek specjalny... Wiele cierpienia - długo byłam daleko od Boga i szukałam pomocy tam, gdzie Go nie było... Dopiero kiedy na mojej drodze Pan postawił Bożych Ludzi - którzy bardzo mi pomogli i otoczyli tym, czego było mi trzeba, wszystko zaczęło się układać, powoli, acz skutecznie:) Od niedawna jestem już na prostej... i wszystko byłoby ok, ale pewien ważny dla mnie człowiek - ten właśnie, który pomógł mi najbardziej i najwięcej Mu zawdzięczam bardzo zmienił się w stosunku do mnie. ostatnio, kiedy rozmawialiśmy ciągle powtarzał "Emocjonalnie jestem ponad tym wszystkim"... i nie wiem, co dokładnie miał na myśli.... ja odebrałam to tak, że ma mnie dosyć... proszę o pomoc...

Odpowiedź:

Proszę wybaczyć, ale odpowiadający nie znając ani Pani sytuacji ani przebiegu tamtej rozmowy nie wie, co ów człowiek miał na myśli mówiąc, że emocjonalnie jest ponad tym wszystkim. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg