Kaska 11.08.2010 14:01
Mam pytanie,a właściwie duży dylemat. Po pewnej można powiedzieć imprezie(religijnej) ktoś z mojej rodziny znalazl pendrive. Być może wiem kto jest jego właścicielem,po twarzy bym rozpoznala(ale pewnosci nie mialam).Mogłabym oddać przez księdza,który byl współorganizatorem. Rodzina stwierdziła,że skoro nikt go nie szuka to nie ma sensu szukać właściciela,ja to uszanowałam,chociaz mialam myśli,aby jednak oddac(choc wlasciwie patrzec materialnie i na zawartosc-same piosenki chyba-to nie bylo wartosciowe urzadzenie,ale zawsze cos...)Teraz ten ksiądz został przeniesiony,wiec juz nic nie zrobie .Czy w którymś momemncie zachowania zgrzeszyłam?? Poradzono mi,abym sobie tego pendrive uzywala, a akurat byłby mi potrzebny, choć to nie jest ważne, ale mam mieszane uczucia, jak powinnam w tej chwili postąpić??
Jeśli mogłaś trzeba było szukać właściciela. Teraz skonsultuj się ze spowiednikiem w sprawie jakiegoś zadośćuczynienia. Jeśli pendriva będziesz używać nic się nie stanie. Bo przecież nie chodzi o to, czy go masz czy nie, ale żeby oddać właścicielowi. Wyrzucenie go nie zmieni faktu, że nie próbowałaś oddać...
J.