Gość12 10.08.2010 17:44
Po spowiedzi generalnej poczułam chęć wynagrodzenia Panu Bogu za swoje liczne winy i podjęłam wyrzeczenie niejedzenia słodyczy do końca roku. Po kilku dniach od tego postanowienia naszły mnie myśli, że to za mało, że powinnam wyrzec się jeszcze czegoś, czegoś, co będzie mnie bardziej bolało. Pojawiły się myśli w rodzaju "Tylko tyle chcesz poświęcić, tylko na tyle cię stać, niespecjalnie to wyrzeczenie cię uwiera, więc jeśli kochasz, twoje wyrzeczenie będzie większe" no i postanowiłam do słodyczy dołożyć jescze słuchanie muzyki z mp3, bez czego wcześniej praktycznie nie było dnia. Obu tych wyrzeczeń dotrzymuje. Choc czasem boli, wiem, że robię to dla Pana Jezusa, który wcześniej przeze mnie cierpiał. Moje pytanie brzmi: Czy te myśli, które opisałam w cudzysłowiu powyżej mogły byc jakąś szatańską pokusą? No bo gdybym ich nie posłuchała to pewnie coś by mi dalej wmawiało, że ja nie kocham Boga, bo nie chcę więcej dla Niego poświęcić, że jestem podła. Jeśli to nie pokusa, to chyba zaczynam w dobru widziec jakieś zło. dziękuję za odpowiedź
Nie wydaje się, jakoby myśli o których piszesz były szatańską pokusą. Ciebie zaprowadziły do dobra. Ofiarowujesz Bogu za swoje grzechy więcej, niż pierwotnie chciałaś. Ale warto w takich sprawach uważać. Bo szatan może także wykorzystać dobre ludzkie pomysły; podszyć się pod pobożną myśl.
Jego działanie powinniśmy podejrzewać wtedy, gdy mimo poważnych wyrzeczeń człowiekowi wydaje się, że ciągle jeszcze za mało. Gdy ciągle pojawiają się myśli, że trzeba więcej i więcej. Gdy takie myśli każą człowiekowi wstawać z łóżka by się modlić, choć przed chwilą modlitwę wieczorną skończył. Gdy każą się żegnać w autobusie przed każdym kościołem, choć droga wiedzie czasem daleko od nich i widać je tylko z daleka. Gdy każą biec na każde nabożeństwo, choćby kosztem obowiązków wynikajacych z życia rodzinnego czy zawodowego.
Jak odróżnić Boże natchnienie od szatańskiej pokusy? Ano po skutkach, jakie uleganie tym myślom przynosi. Jeśli spełnienie owych natchnień daje radość, pokój, wzrastanie w miłości, to pochodzą one od Boga. Jeśli rodzi niepokój, lęk, rozgoryczenie, to są to szatańskie pokusy...
J.