Gość 28.07.2010 10:21
Jedynym znanym mi zakazem ws. seksu w wierze Katolickiej jest dzesiec przykazań. Skąd wiec te dziwne zakazy po małzenstwie? Doprowadzanie się współmałzonków do orgazmu chyba nie jest grzechem? A czy jak np kobieta nie moze osiagnąc orgazmu w trakcie zwykłego stosunku to moze sobie pomóc? Czy to juz jest grzech?
1. Dziesięć przykazań pochodzi ze Starego Testamentu. W Nowym sprawa jest ustawiona nieco inaczej. Ale może to mniej teraz istotne... A czy zna Pan powód, dla którego chrześcijanie uznają za grzech opluwanie bliźniego? Albo obrzucanie go wyzwiskami? 10 przykazań na ten temat też milczy...
2. Kobieta ma prawo odczuwać satysfakcję ze stosunku, dlatego, jeśli nie dojdzie do orgazmu podczas normalnego stosunku, mąż ma prawo doprowadzić go do niego w inny sposób. Zawsze jednak w związku z tym normalnym współżyciem. Takie jest nauczanie teologii moralnej.
3. Nie wiem o jakie inne sprawy małżeńskie Panu chodzi.
J.