princeska25 06.07.2010 18:11
Czy mam nawrócić koleżankę czy zrezygnować z jej towarzystwa?
Wiem, że Pan Jezus kazał głosić Jego ewangelię.
Mam koleżankę, która jest osobą nie do wytrzymania i bardzo zapyszniałą ale widze, że ma pragnienie Boga, sama i tak mówi, chciałam ją namówic do spowiedzi ale ona powiedziała że nie pójdzie bo nieuważa spowiedzi, sama w domu moze ukleknąc i się wyspowiadać, jest bardzo zatwardziałą osobą, jednak jak się zapytałam czy chce ze mna jechac do Częstochowy to chciała, mówi, że wierzy w Boga ale nie uwarza księzy i nie bedzie sie spowiadać. Wyjasniałam jej juz wszystko łagodnie ale wiedze, że dochodzi tylko do kłótni miedzy nami, które jeszcze mnie potrafia czasami z równowagi wyprowadzic i zgrzeszyć słowami a z drugiej strony tak bardzo bym chciała zeby sie nawróciła, bo widze ze sie pogubiła troche. Co robić?
Na pewno nie ma powodu, by zrywać przyjaźń. A czy dalej ją nawracać?
Nie będzie dobrze, jeśli ciągle będziesz do sprawy spowiedzi wracała, ciągle jej ten brak spowiedzi wypominała. Ona wie co myślisz. Jeśli w jakimś momencie powiesz, dasz jej do zrozumienia "Ty wiesz co myślę o spowiedzi, ale nie chcę Ci sprawiać przykrości" i nie będziesz kontynuowała tematu, to da jej to więcej do myślenia niż ciągłe przekonywanie. Ale bądź przy niej. Każdy człowiek ma w swoim życiu takie chwile, że wystarczy lekko go ku dobru popchnąć. I na Twoja koleżankę pewnie taki moment przyjdzie. Polec jej wtedy jakiegoś dobrego spowiednika...
J.