Gość 11.08.2025 15:52

Czy jeśli tylko teoretycznie założylibyśmy, że prezydent zajmował się załatwianiem prostytutek w Grand Hotelu, to czy takie grzechy zgodnie z nauczaniem KK wykluczałby go jako dobrego prezydenta? Nie mówię, że tak było, pytam czysto teoretycznie. I czy udział w ustawkach to ciężki grzech?

Odpowiedź:

Teoretycznie...

Żaden grzech nie wyklucza człowiek z możliwości kandydowania na prezydenta. To nie ta płaszczyzna spraw. Na prezydenta nie może kandydować ten, komu zabraniałoby to prawo cywilne. A nie Boże przykazania. Bo idąc tym tropem musielibyśmy zdyskwalifikować niewierzących (pierwsze przykazanie) czy powtórnie żonatych po rozwodzie (szóste przykazanie). Kościół jednak nie próbuje poprawiać państwowego prawa tak, by kandydaci na prezydenta byli poddawani sprawdzeniu czy są wzorami cnót wszelkich...

A co do udziału w ustawkach... Naprawdę nie wiem czemu robi się z nich taki ogromny problem. Jasne, w porządku to nie jest, ale żeby zaraz widzieć w tym nie wiadomo jak wielkie zło? Przecież biorą w tym udział chcący, prawda? To chyba o wiele lepiej, niż gdy jakieś grupy kibiców napadają na spokojnych kibiców drużyny przeciwnej czy w ogóle Bogu ducha winnych przechodniów. Dla policji to może problem, ale czy z moralnego punktu widzenia naprawdę taki wielki? To chyba lepiej, że ustalane są jakieś reguły, prawda? To trochę jak dawne rycerskie turnieje czy dziś sporty walki: biją się ci, co chcą... 

J. 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama

Reklama

więcej »