Gość 09.08.2025 12:19
Wiem, że Odpowiadający wielokrotnie, nawet ostatnio poruszał temat inwestowania, ale chciałem doprecyzować jedną kwestię.
Inwestuję na giełdzie i staram się nie czerpać zysków z firm, których działalność w jakimś stopniu mi nie odpowiada. Nie kupuję na przykład akcji firm/hurtowni farmaceutycznych, bo część ich zysków pochodzi z antykoncepcji itp. Nie kupiłem również akcji allegro, ponieważ pewną (choć niewielką) część towarów sprzedawanych na portalu stanowią zabawki erotyczne itp. Nie kupuję również akcji dyskontów pracujących w niedziele.
Inwestuję jednak w fundusz inwestycyjny, który takie akcje kupuje. Oprócz tego kupuje on akcje bardzo wielu innych, neutralnych spółek. Robię tak, ponieważ zyski z tych akcji to tylko pewna część zysków funduszu, a z kolei zysk tych "niepewnych" firm tylko częściowo pochodzi z niemoralnej działalności i dla mnie to już mniej więcej taki poziom współpracy ze złem jak trzymanie pieniędzy w banku, który też pożycza je przecież na różne cele.
W związku z tym mam dwa pytania:
1. Czy taki kompromis w podejściu do inwestycji jest zdaniem Odpowiadającego dopuszczalny?
2. Jak Odpowiadający widzi inwestowanie w zakład przemysłowy (nie sklep) pracujący systemem ciągłym (tzn. również w niedzielę)?
1. Moim zdaniem taki kompromis jest dopuszczalny.
2. Nie wiem. To chyba zależałoby od tego, na ile ta ciągłość jest konieczna. Ot, elektrownie, huty, kopalnie... Nie da się tych zakładów zamknąć na dwa dni i nic nie robić. Ruch trzeba utrzymywać...
J.