Grzegorz 21.06.2010 16:23

Mam pytania dotyczące Miłosierdzia Bożego.

Jak pogodzić nieskończoną Miłość Bożą z istnieniem piekła? Skoro Boże Miłosierdzie jest nieskończone i nieograniczone, to dlaczego nie obejmie Ono dusz potępionych? Jak można wychwalać Miłosierdzie Boże wiedząc, że ogromna ilość dusz potępionych będzie się smażyć wiecznie w piekle. Istnienie wiecznego piekła jest najlepszym dowodem na to, że Miłosierdzie Boże jest jednak ograniczone. I to bardzo.

Odpowiedź:

Jednym z najpoważniejszych problemów, przed którym stają dziś wierzący to próba zrozumienia Boga na podstawie pojęć. A powinno być odwrotnie. Pojęcia o Bogu tworzymy po to, żeby Go opisać. Przykład? "Bóg jest miłością", pisze święty Jan, "Bóg jest miłością", powtarza Benedykt XVI, a niektórzy ludzie na podstawie swojego wypaczonego pojęcia miłości próbują określać, kim jest Bóg. Wypaczonego, bo dla nich miłością jest np. porzucenie małżonka dla kochanka. A przecież Bóg jest wierny. Zawsze...

Podobnie i w tym wypadku. Kiedy mówimy, że Bóg jest nieskończenie miłosierny wcale nie mówimy, że wszystko człowiekowi daruje. A dokładniej: Bóg nikogo nie zbawia na siłę. Jeśli człowiek nie chce zbawienia, jeśli świadomie i dobrowolnie w ważnej sprawie wybiera zło, to Bóg ten wybór szanuje. Choć człowiek skazuje się przez to i przez brak nawrócenia na wieczne potępienie. Nie ma to nic wspólnego z nienawiścią do człowieka. Wręcz przeciwnie. To szacunek dla ludzkiego wyboru. Ale w każdej chwili, nawet ostatniej sekundzie życia, człowiek może zacząć prosić o wybaczenie. I wtedy On chętnie wybacza...

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg