anonim 15.01.2025 08:24

Czy grzechem jest niezgadzanie się z nauką polityczną i społeczną kościoła? Jeśli tak to jakiej wagi? Chodzi między innymi o popieranie kary śmierci na podstawie zasady „jeśli by ktoś „A gdyby ktoś bliźniego swego umyślnie zasadziwszy się podstępem zabił – i od ołtarza Mego weźmiesz go i zabijesz”, Sumy Teologicznej, zasad sprawiedliwości i logiki, przykładów wzrostu zbrodni po zniesieniu kary śmierci.

Innym przykładem jest potępienie demokracji i wsparcie dla monarchii.

Jak kościół patrzy na ochotników którzy idą na obcą wojnę walczyć za sprawę (walka w obronie chrześcijan, walka w obronie prawowitych władz przed buntownikami)?

Czy grzechem jest używać tytulatury lub nazw wywodzącej się z innych wyznań lub religii ( Bóg wojny, reinkarnacja buddy, Syn Słońca)?

Czy grzechem jest wspieranie/popieranie władców innych wyznań lub religii?

Odpowiedź:

No tak...

1. Powoływanie się na Stary Testament o tyle nie ma w kwestiach moralnych sensu, że Jezus Chrystus zawarł między nami a Bogiem nowe przymierze, które ma nowe prawo. Nie znosi ono zasad dekalogu, ale je wypełnia; wypełnia miłością. Ogólna więc zasada "nie zabijaj" - tak. Odciąganie od ołtarza i temu podobne, to już się tak tego nie trzymajmy...

Co do innych... Można oczywiście powoływać się na naukę Kościoła w kwestii kary śmierci w poprzednich wiekach. Można używać argumentów. Tylko trzeba też starać się rozumieć dlaczego Kościół uczy jak uczy. I nie uprawiać demagogii.

No bo czytam, na przykład, że powołujesz się na logikę. Czyli już sugerujesz, że argumenty drugiej strony logiczne nie są, prawda? Mówisz o sprawiedliwości. Tylko czy zabijanie jest przywracaniem sprawiedliwości? Oddanie ukradzionego czy sprostowanie oszczerstwa - owszem. Ale zabicie za to, ze ktoś zabił? Ja sprawiedliwości w tym nie widzę. A co do wzrostu ilości morderstw po zniesieniu kary śmierci... Nie wiem. Mnóstwo wpływa na to czynników. Ot, choćby dostępność broni.

Najogólniej: sprzeciwiając się karze śmierci Kościół argumentuje w ten sposób, że, po pierwsze, kara nie powinna być zemstą; co to za społeczeństwo, które stosuje bezmyślny odwet. Kara ma mieć charakter wychowawczy. A kara śmierci skazanego na pewno do niczego nie wychowa. A co do wpływu na innych... Sprawcy zazwyczaj liczą na to, że nie zostaną wykryci, nie na to, ze w razie czego ich też zabiją czy że spędzą w więzieniu resztę życia...

Po drugie, chodzi o to, co zasygnalizowałem wcześniej: społeczeństwo powinno być lepsze niż morderca. Nie powinno pozwalać sobie na zabijanie tylko dlatego, ze ma do czynienia z mordercą. W obecnych czasach można osoby naprawdę niebezpiecznie trwale izolować. Nie trzeba ich zabijać...

Po trzecie zaś, i nie bez znaczenia... Historia dostarcza wielu przykładów na to, że na śmierć skazywano osoby niewinne. Bo trzeba było kogoś skazać, by zaspokoić oczekiwanie opinii publicznej....

Mnie najbardziej przekonuje pierwszy i drugi argument...

2. Nie jest przeciwne nauce Kościoła popieranie monarchii  jako najlepszego ustroju dla państw. Kościół nie upiera się przy żadnym z ustrojów jako takich.Akcentuje potrzebę troski o dobro wspólne.

3. Tę sprawę należy rozpatrywać jako element tego, co nazywa się wojną sprawiedliwą. Nie jest tak, że jest jakaś ogromna różnica między tym, który w dobrej sprawie walczy z poboru a tym, który zgłosił się na ochotnika. Obu obowiązują te same zasady moralne...

4. Nie jest to grzechem. Na pewno nie wtedy, gdy przedstawia się wierzenia tej religii. Ale chodzi pewnie o gry, co? Grzechem jest zaparcie się wiary w Chrystusa, odejście do innej religii. Udział w grze o tyle, o ile faktycznie z czymś takim byłby związany.

5. Najmniejszym. Nie jest grzechem popieranie dobrych władców. Grzechem jest popieranie złych władców. Niezależnie od wyznawanej przez nich wiary.

J.

 

 

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg