dostateczny 14.06.2010 16:40

Witam serdecznie! Mam kilka pytań, które mnie dręczą... Proszę o odpowiedź na nie...

1) Ostatnio przeżywałem spowiedź generalną. Nie uwzględniłem jednak w rachunku sumienia kilku grzechów, z których jeden był ciężki... Kiedy chciałem to wyznać przy kolejnej spowiedzi, usłyszałem, że mam do starego nie wracać i nie powiedziałem w końcu tego. Czy ta spowiedź była ważna?

2) Czy jeżeli z obawy przed wyśmianiem przez kolegów bardzo często unikałem lekcji wychowania fizycznego i prosiłem rodziców o pisanie zwolnień lub mówiłem, że zapomniałem stroju, to czy popełniłem ciężki grzech?

3) Kiedy można mówić o nieumiarkowaniu w jedzeniu lub piciu (jak np. zjem całą tabliczkę czekolady...)

4) Czy pisanie zadań (nie odpisywanie) na przerwach w szkole jest grzechem ciężkim?

5) Mam taką sytuację, że jako dziecko pożyczyłem zabawkową farmę i szachy od sąsiada. Farmy już nie mam i nie wiem co z nią się stało, ale szachy nadal mam i ich używam... Czy muszę je zwracać? Myślę, że sąsiad już zapomniał albo ich już nie potrzebuje...

6) Jak wyżej, czy muszę zwrócić pożyczoną dawno książkę jednej starszej pani, która już o tym pewnie nie pamięta? Moja mama mówi, że to nie ma sensu...

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi i proszę o pomoc.

Odpowiedź:

1. Jeśli taka była decyzja spowiednika, to spowiedź była ważna i godziwa. Nie chciałeś przecież zataić grzechów.

2. Nie zaliczyłabym tego do grzechu, raczej do problemu, który miałeś (masz?) ze swoim poczuciem wartości. Unikanie lekcji było ewidentną ucieczką od problematycznej sytuacji, zamiast podjęcia próby rozwiązania jej. Takie tendencje mogą spowodować, że w innych życiowych sytuacjach wybierzesz taką formę radzenia sobie z problemami. Na dłuższą metę, to jednak nie jest możliwe i w końcu trzeba będzie stanąć do konfrontacji z trudnościami. Myślę, że dobrze byłoby poprosić o pomoc jakiegoś kierownika duchowego czy psychologa.

3. Trudno jednoznacznie określić, w którym momencie zaczyna się już grzech obżarstwa, a gdzie go jeszcze nie ma. Można zjeść tabliczkę czekolady z łakomstwa, albo dlatego, że nasz organizm akurat potrzebuje cukru i kalorii, bo np. spadło nam ciśnienie. Takie sytuacje trzeba rozeznawać we własnym sumieniu.

4. Dlaczego miałby to być grzech? Jeśli nie odpisujesz od kolegów, a pracujesz samodzielnie nad zadaniem... Jest to najwyżej trochę nierozważne (jeśli sytuacja ma miejsce często); odrobienie zadań trochę wcześniej, nie pięć minut przed lekcją, gwarantuje, że zrobisz to dokładniej i lepiej.

5. Zapytaj sąsiada. Może jednak potrzebuje...

6. Odpowiedź jak wyżej. Chyba, że Twoja mama zna kontekst tej sytuacji i wie, że w tym przypadku rzeczywiście to nie ma sensu.

AP

więcej »