Gość 09.01.2025 18:26
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
1) Mam pytanie co do odczuwania przyjemności - mam problem tego typu, że nie potrafię czasami stwierdzić, czy coś jest przyjemnością natury seksualnej, czy apo prostu jakaś ekscytacja... Czy póki mam wątpliwości, to mogę nie przestawać dokonywać takiej przyjemności?
Jako przykład podam zimny prysznic: powoduje przyjemne odczucie, mrowienie na ciele; nie wiem do końca, czy to jest zwykła ekscytacja wrażeniem skórnym, czy mam jakiś dziwny fetysz czy coś i przyjemność stąd się bierze.
Odczucie bardzo podobne, z tego co wiem zwykła ekscytacja czymś może wywołać podobne efekty co podniecenie. Nie wiem na ile być tu ostrożnym, a na ile iść z zasadą "póki nie jestem pewny to się nie przejmować za bardzo".
2) I też drugie pytanie, niejako powiązane z pierwszym: czy mam prawo wywoływać przyjemności, które wywołują jakieś podniecenie, ale nie są zasady seksualne?
Przykład może rozjaśni: kiedyś skomentowałem wpis jednej gwiazdy, pojawiło się takie trochę podniecenie, że wiem, że mój idol to przeczyta i może zareaguje. Może to była ekscytacja a nie podniecenie, ale jak pisałem - czasami nie umiem rozróżnić, bo są tak podobne reakcje fizjologicznie.
Czy tym grzeszyłem? Wydaje się, że powód pisania postu był inny, nie wiem tylko czy świadomość, że taka reakcja się pojawia (może nie zła sama w sobie - zależy od pytania 1 :) ) powoduje, że powinienem zrezygnować z danej czynności.
Bóg zapłać za odpowiedź!
Najprościej przyjąć, że przyjemność natury seksualnej wiąże się z jakimś kontekstem seksualnym. Pisanie odpowiedzi pod postem gwiazdy... Trudno pisanie czegoś neutralnego uznać za kontekst seksualny...
J.